Sensacyjny powrót do F1? Niczego nie można wykluczyć

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Po sezonie 2021 Honda pożegna się z Formułą 1, ale może się okazać, że rozbrat Japończyków z królową motorsportu nie potrwa długo. Szefowie Hondy zdają sobie sprawę z tego, że za kilka lat sytuacja dyscypliny może wyglądać zgoła odmiennie.

W tym artykule dowiesz się o:

Historia Hondy w Formule 1 jest niezwykle burzliwa. Firma sprzedała fabryczny zespół za dolara po sezonie 2008, po czym kilka lat później wróciła do stawki F1 jako producent silników. O ile jej partnerstwo z McLarenem zakończyło się fiaskiem, o tyle współpraca z Red Bull Racing przyniosła wymierne korzyści obu stronom.

Jednak w sezonie 2020, mimo coraz lepszych wyników, Honda ogłosiła odejście z F1 z końcem kolejnego roku. Wprawdzie Red Bull zawarł umowę z Japończykami i nadal będzie korzystać z silników tego producenta, ale ten nie będzie się już przyczyniał w tak znaczącym stopniu do ich produkcji.

Jednak w roku 2025 w F1 pojawią się nowe silniki. Obecnie trwają dyskusje na temat tego, jak miałyby one wyglądać. - Nie jesteśmy zaangażowani w te rozmowy. Skoro publicznie ogłosiliśmy wyjście z F1, to gdybyśmy rozmawiali teraz o nowych jednostkach, nie byłoby w tym logiki. Dlatego zdystansowaliśmy się od tych negocjacji - powiedział motorsport.com Masaya Nagai, szef Hondy.

Zdaniem Japończyka, dobre wyniki osiągane wspólnie z Red Bullem nie skłaniają firmy do ponownego zastanowienia się nad decyzją o wyjściu z F1. - Nie sądzę, aby to było tak proste, że skoro dobrze sobie radzimy, to powinniśmy tu zostać - stwierdził.

Szef Hondy nie wykluczył jednak tego, że jego firma za parę lat znów pojawi się w F1. Jest to zależne od innych czynników. - Silniki w przyszłości się zmienią. Również sposób, w jaki się ścigamy może ulec zmianie. Mam tu na myśli osiągnięcie neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla. Jeśli będzie tutaj najwyższa technologia, to możemy rozważyć udział w tym postępie. Może nadejść taki moment, że znów się pojawimy w F1 - zasugerował Nagai.

- W tym momencie nie myślimy o tym, za ile lat będziemy w F1. Nie patrzymy takimi kategoriami do przodu. Jednak mam nadzieję, że naszą obecną aktywnością w F1 pokazujemy, że wyścigi i motorsport są ważne dla Hondy - podsumował.

Czytaj także:
Lewis Hamilton nie chce być zapamiętany tylko jako kierowca F1
To może być ogromny sukces! Polak o krok od mistrzostwa świata

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

Komentarze (3)
avatar
Krzysztof0909
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla mnie najważniejsze, żeby Wieśwageny nie przejęły silnika Hondy. 
avatar
mickmick
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KUCZERBIASTY fanatyk ponownie robi smietnik na portalu ktory tylko w nazwie ma cos wspolnego z FAKTAMI....rozne sa choroby ale KUCZERBAS wyjatkowo cierpi i powinien zostac pozbawiony klawiatury Czytaj całość
avatar
Pan Grzegorz
18.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeszcze nie opuściła F1 a redaktor już wieszczy sensacyjny powrót. Może o pogodzie lepiej zacząć pisać. Codziennie nowy temat.