F1. Nudne wyścigi zmorą. Szef Red Bulla wskazuje przyczynę

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Większość tegorocznych wyścigów Formuły 1 nie jest zbyt atrakcyjna. Na nudę narzekają już nie tylko kibice, ale i kierowcy. Zdaniem Christiana Hornera z Red Bull Racing winna temu jest strategia i wyścigi z ledwie jednym pit-stopem.

GP Belgii było jednym z nudniejszych wyścigów Formuły 1 w ostatnim okresie - Lewis Hamilton zaraz po starcie utrzymał prowadzenie, a następnie dość umiejętnie dyktował tempo i nie jechał na pełnym limicie. Wszystko po to, by zaoszczędzić opony i przejechać wyścig F1 na Spa-Francorchamps na jednym pit-stopie.

Sam Hamilton po GP Belgii podkreślał, by nie winić kierowców za nudę wiejącą z torów F1, a pretensje kierować w stronę szefów i właścicieli królowej motorsportu.

Nieco inaczej na sytuację patrzy Christian Horner. Zdaniem szefa Red Bull Racing za nudę w wyścigach odpowiada strategia. Jeśli z symulacji zespołów wychodzi, że pokonanie dystansu z jednym pit-stopem jest najlepszym rozwiązaniem, to oglądamy taktyczną jazdę kierowców, co przekłada się na brak walki i ryzyka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

- Myślę, że wyścigi z jednym pit-stopem zawsze są nudne. Przydałyby nam się Grand Prix, gdzie są po dwa lub trzy pit-stopy. To w jakiś sposób burzy ład, doprowadza do chaosu w strategii. Jak mamy wyścig z ledwie jedną wizytą u mechaników, to kierowcy nie jadą na maksa, bo oszczędzają opony - powiedział "Motorsportowi" Horner.

Ratunkiem w tej sytuacji mogłoby być bardziej agresywne podejście do tematu przez Pirelli. Włosi mogliby dostarczać na wyścigi opony, które mocniej się zużywają. To wymuszałoby większą liczbę pit-stopów.

- W idealnym świecie by tak było. Jednak najważniejsze jest to, by przed każdym wyścigiem w grę wchodziło więcej optymalnych strategii. Teraz często jest tak, że do wyboru jest tylko jedna. W Belgii prawie każdy wybrał jazdę na jeden pit-stop. Takie coś nigdy nie przełoży się na ekscytujący wyścig - dodał Horner.

Czytaj także:
Alfa Romeo rusza po Micka Schumachera
Ferrari musi myśleć o gruntownych zmianach

Źródło artykułu: