F1: Hamilton wie, jak stworzyć z F1 piękny spektakl. Nikt go jednak nie posłucha

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton chciałby atrakcyjnych wyścigów i walki koło w koło. Brytyjczyk uważa, że zna sposób na uatrakcyjnienie Formuły 1. - Potrzebne nam są lżejsze samochody. Wtedy walczylibyśmy dużo mocniej - wyjaśnił.

W tym artykule dowiesz się o:

Dyskusja na temat masy pojazdów królowej motorsportu rozgorzała na nowo kilka dni temu. Robert Kubica od dawna nie krył słów krytyki pod adresem obecnych konstrukcji. - Są po prostu ociężałe. Ich prowadzenie to żadna przyjemność. Trzeba obierać zdecydowanie inne tory jazdy. Kiedyś auta były lżejsze, opony mniej się zużywały, a co za tym idzie można było walczyć przez cały wyścig - uważa Polak.

Zdanie Kubicy poparł Lewis Hamilton. - Samochody wcale nie muszą ważyć 730 kg. Mogłyby mieć ponad 100 kg mniej. Rozmawiałem z inżynierami i powiedzieli, że spokojnie mogliby obniżyć masę pojazdów. Są ciężkie, bo takie są przepisy. Owszem, mamy przez to większą siłę docisku, jesteśmy szybsi, ale widowisko na tym traci - powiedział Brytyjczyk.

Czytaj także: Kierowca wsparł finansowo swój zespół

- Dla Pirelli to koszmar. Bardzo ciężko jest przygotować opony tak, by w ogóle wytrzymywały dystans wyścigu, a co dopiero walkę koło w koło. Mając lżejsze samochody moglibyśmy rywalizować efektowniej - dodał Hamilton.

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"

Niedawno głos w tej sprawie zabrał także były kierowca Formuły 1, Nigel Mansell. Maszyna Brytyjczyka ważyła 540 kg. To aż 200 kg mniej, niż wynoszą obecne limity, które obejmują także zawodnika.

- Prowadzenie samochodów z końcówki lat 80. było najbardziej ekscytującą, ale też przerażającą rzeczą, jaką mogłeś sobie wyobrazić. Jednak F1 nigdy do czegoś takiego nie wróci. Obecni kierowcy nigdy się już nie dowiedzą, jak powinien wyglądać idealny pojazd - powiedział.

Czytaj także: Kubica liczy na lepsze tempo Williamsa

Sposobem na atrakcyjniejsze wyścigi mógłby być powrót do tankowania w trakcie wyścigu. Entuzjastą takiego rozwiązania jest Romain Grosjean. - Jestem za. To wyzwanie dla kierowców oraz zespołów. Wymusza stosowanie pewnej strategii. Najważniejszym plusem byłaby jednak masa samochodów tuż po starcie. Moglibyśmy jechać dużo lżejszym pojazdem, co dałoby większą radość z rywalizacji - powiedział kierowca Haasa.

Źródło artykułu: