Były kierowca Lotusa trzyma kciuki za Roberta Kubicę. "To niesamowity człowiek"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów w Barcelonie
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów w Barcelonie

Jerome d'Ambrosio to jeden z kierowców Formuły E, którzy w przeszłości startowali również w Formule 1. Belg nie ukrywa, że jest pod wrażeniem Roberta Kubicy i trzyma kciuki za jego powrót do regularnych występów w F1.

W latach 90. ojciec Jerome'a d'Ambrosio grał w AC Parma, z którą sięgnął po Puchar UEFA. Belg liczył, że syn pójdzie w jego ślady i zostanie piłkarzem, ale wszystko zmieniło się w roku 1994. Wtedy rodzina d'Ambrosio wybrała się na wyścig Formuły 1 na torze Imola.

Los chciał, że był to jeden z najboleśniejszych weekendów w historii tego sportu. To właśnie wtedy zginęli Roland Ratzenberger i Ayrton Senna. Jerome d'Ambrosio miał wtedy 9 lat, a ścigające się samochody spodobały mu się na tyle, że nie chciał słyszeć o grze w piłkę nożną.

- To był czarny weekend w historii Formuły 1. Jednak wtedy na Imoli pierwszy raz widziałem w akcji wyścigi samochodowe. Wróciłem do domu i chciałem sprawdzić się za kierownicą gokarta. Tak zaczęła się moja kariera - opowiada po latach Belg.

D'Ambrosio już jako dziecko zetknął się z Robertem Kubicą. Rywalizowali ze sobą już w kartingu. - Jeśli chodzi o kierowców, z którymi miałem okazję rywalizować, to właśnie on wywarł na mnie największe wrażenie. Następny w kolejce jest Hamilton. Oni imponowali mi już w kartingu. Byli wymagającymi rywalami, trudno było ich pokonać. Z Robertem spędzałem jednak więcej czasu. To osoba, którą naprawdę doceniam. Myślę, że to niesamowity człowiek - dodaje belgijski kierowca.

Belg zrealizował swoje marzenie i trafił do F1. W roku 2010 był kierowcą testowym Renault, następnie związał się z Marussia Racing. Mając do dyspozycji niezbyt konkurencyjny samochód, nie miał wielu szans na zaprezentowanie swojego talentu. Dlatego w roku 2012 musiał zrobić krok wstecz. Był rezerwowym w Lotusie i w jednym z wyścigów zastąpił zawieszonego Romaina Grosjeana.

Obecnie d'Ambrosio ściga się w Formule E, ale jest też na bieżąco z wydarzeniami w F1. 32-latek ściska kciuki za Kubicę, by ten wrócił do regularnych startów w F1. - Mam nadzieję, że tego dokona. Jak już powiedziałem, to jeden z najlepszych kierowców w historii. Jednak tylko on sam wie, czy mógł wrócić wcześniej do F1, czy jest to możliwe teraz i w jakiej będzie formie - kończy d'Ambrosio.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Komentarze (0)