Jak podaje dziennik "Daily Mail" Lewis Hamilton nie był zadowolony z faktu, iż Toto Wolff wybrał się na imprezę z okazji 30. urodzin Sebastiana Vettela. Obecność Austriaka zdaniem brytyjskich mediów mogła mieć charakter biznesowy jako, że Wolff próbował nakłonić Niemca na transfer do Mercedesa.
- Nie był tam w charakterze towarzyskim. Na ucho szeptał Vettelowi, by nie przedłużał kontraktu z Ferrari na trzy lata, tylko rok, po którym mógłby dołączyć do Mercedesa - uważa były szef Vettela, Christian Horner.
Brytyjscy dziennikarze są tym bardziej zdumieni postawą szefa Mercedesa, ponieważ ledwie kilkanaście dni temu doszło do poważnej scysji między kierowcami walczącymi o tytuł podczas wyścigu w Azerbejdżanie, gdy Vettel ewidentnie uderzył w samochód Brytyjczyka.
Hamilton był zdziwiony brakiem stanowczej obrony ze strony Mercedesa po tamtym incydencie. Wolff w wywiadzie tuż po wyścigu nie chciał wydawać żadnych sądów przed wcześniejszą rozmową z kierowcą Ferrari, co mocno zdziwiło aktualnego lidera "Srebrnych strzał".
Mercedes przez taką postawę miał usłyszeć od Hamiltona, że nie zamierza pojawić się na F1 Live w Londynie, na którym obecni byli wszyscy kierowcy prócz aktualnego wicemistrza świata. Postawę 31-latka skrytykowało większość zawodników, a sam Hamilton tłumaczył, że musiał odpocząć po trudnym wyścigu w Austrii, przed domowym występem na Silverstone.
ZOBACZ WIDEO Kochanowski: Masłowski sparodiuje Hajtę z przyjemnością