Ciąg dalszy rewolucji w zespole F1. Szef odszedł po latach

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Gunther Steiner
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Gunther Steiner

Nie tylko Simone Resta pożegnał się z Haasem. W środę padokiem F1 wstrząsnęła informacja o odejściu Gunthera Steinera. Włoch budował amerykańską ekipę od samego początku. Szefował jej od 2016 roku. Następcą Steinera został Ayao Komatsu.

W środę pojawiły się informacje o odejściu Simone Resty ze stanowiska dyrektora technicznego Haasa. Jednak prawdziwa bomba miała wybuchnąć dopiero kilka godzin później. Jak się okazało, z amerykańskim zespołem pożegnał się Gunther Steiner. Włoch budował struktury Haasa od jego debiutu w Formule 1 w roku 2016.

Dotychczasowy kontrakt Gunthera Steinera wygasał z końcem 2023 roku i oczekiwano, że zostanie przedłużony. Gene Haas po długich rozmowach z Włochem postanowił jednak inaczej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Steiner miał nalegać na właściciela amerykańskiego zespołu, by zwiększył jego finansowanie. Biznesmen miał inne plany.

Przeciwko Steinerowi były wyniki Haasa w sezonie 2023. Amerykański zespół w poprzednim roku zajął ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Jego właściciel uznał, że kiepskie rezultaty nie są pochodną braku funduszy. Haas stanął na stanowisku, że ekipa powinna efektywniej wykorzystywać już dostępne zasoby.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd sędziego. Co on zrobił?!

Trudno jednak dziwić się zachowaniu Steinera, który dostrzega, że Williams, Stake F1 Team oraz Alpha Tauri w ostatnich miesiącach mocno inwestują w rozwój infrastruktury i zatrudniają nowych specjalistów. Tymczasem Haas od lat pod tym względem stoi w miejscu, co nie wróży dobrze wynikom amerykańskiej ekipy.

Następcą Włocha został Ayao Komatsu, który dotąd był jednym z głównych inżynierów Haasa. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że Japończyk będzie odpowiedzialny za strategię zespołu i jego wyniki na torze. Będzie też miał za zadanie dokonać "maksymalizacji potencjału zespołu poprzez wzmocnienie pozycji pracowników oraz procesów strukturalnych".

- Chciałbym podziękować Steinerowi za ciężką pracę w ostatniej dekadzie. Życzę mu wszystkiego dobrego w przyszłości. Idąc dalej jako organizacja, było jasne, że musimy poprawić wyniki na torze. Mianując Komatsu na szefa zespołu, zasadniczo stawiamy inżynierię w centrum naszego zarządzania - powiedział Gene Haas.

- Odnieśliśmy pewne sukcesy, ale musimy konsekwentnie osiągać dobre wyniki, które pomogą naszej organizacji w realizowaniu wyznaczonych celów. Musimy efektywnie wykorzystywać dostępne zasoby. Doskonalenie naszych możliwości projektowych i inżynieryjnych jest kluczem do sukcesu - dodał Haas.

Komatsu dołączył do Haasa w roku 2016 prosto z Renault. - Jestem podekscytowanym objęciem stanowiska szefa zespołu. Funkcjonuję w nim od samego początku i nie mogę się doczekać, aby poprowadzić nasz program i różne procesy wewnętrzne. Chcę mieć pewność, że możemy zbudować strukturę, która osiągnie lepsze rezultaty na torze - powiedział Japończyk.

Czytaj także:
- "Totalny bałagan". Kolejne odejście z FIA
- Z rządu do F1. Zaskakujący transfer

Komentarze (0)