Burza wokół rosyjskiego miliardera. "Świat jest szalony"

Getty Images / Jakub Porzycki / Na zdjęciu: Dmitrij Mazepin z synem
Getty Images / Jakub Porzycki / Na zdjęciu: Dmitrij Mazepin z synem

Dmitrij Mazepin pojawił się na testach F1 w Bahrajnie, a jego obecność w padoku wywołała liczne kontrowersje. Formuła 1 prowadzi wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Przedstawiciel oligarchy stwierdził, że ten gościł tam "w celach prywatnych".

W tym artykule dowiesz się o:

Dmitrij Mazepin jest postacią niemile widzianą w świecie Formuły 1. Rosyjski oligarcha był tytularnym sponsorem Haasa, ale amerykański zespół zerwał z nim współpracę w marcu 2022 roku, krótko po inwazji wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Mazepin żyje w dobrych relacjach z dyktatorem z Kremla, a służby specjalne miały mu pomagać w przejmowaniu kolejnych firm. Jego majątek wart jest co najmniej 2,4 mld dolarów.

F1 wszczęła dochodzenie w związku z obecnością Mazepina na testach w Bahrajnie. Wiadomo, że miliarder skorzystał z przepustki rotacyjnej. Nie wymaga ona zatwierdzenia przez królową motorsportu. Równocześnie dziennikarze racingnews365.com ustalili, że 56-latek nie był gościem żadnej z ekip ani organizatora testów.

- Dmitrij pojawił się w padoku w celach prywatnych. Pozostaje w przyjaznych stosunkach z wieloma osobami ze świata F1. Był szczęśliwy, że mógł się z nimi zobaczyć w Bahrajnie - powiedział stacji ESPN przedstawiciel prasowy Mazepina.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Równocześnie rzecznik miliardera nie chciał ujawnić, kto zorganizował Mazepinowi dostęp do padoku F1. Początkowo pojawiały się plotki, że oligarcha otrzymał przepustkę z Alpine. Był bowiem widziany w domu gościnnym stajni z Enstone. Jest to o tyle ciekawe, że zespół należący do Renault wkrótce może trafić na sprzedaż.

- Powiedziałem mu "dzień dobry", ale z nim nie rozmawiałem. Tak, jest moim przyjacielem, działaliśmy wspólnie w HiTech. Przyszedł do nas, aby spotkać się ze swoim dobrym znajomym. Miło było go zobaczyć. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo świat jest szalony - przekazał Oliver Oakes, szef Alpine, w rozmowie z ESPN.

Oakesa i Mazepina od lat łączą relacje biznesowe. Rosyjski miliarder zakupił brytyjski zespół (HiTech), aby jego syn Nikita mógł rozwijać się w niższych seriach wyścigowych i dotrzeć w ten sposób do F1. Po wybuchu wojny w Ukrainie oligarcha sprzedał udziały w ekipie Oakesowi, ale najprawdopodobniej była to transakcja wyłącznie na papierze.

HiTech przed kilkoma miesiącami zgłosił chęć dołączenia do F1 jako nowy zespół w sezonie 2026, ale nie zdradził, kto miałby finansować jego starty. Zespół przedstawił m.in. umowę na korzystanie z jednostek napędowych Mercedesa. Dziwnym trafem Mazepin podczas wizyty w Bahrajnie... odwiedził dom gościnny niemieckiej firmy.

W padoku F1 istnieją obawy, że Dmitrij Mazepin będzie chciał wrócić do królowej motorsportu tylnymi drzwiami. Miliarder od lat marzy o posiadaniu własnego zespołu. Wprawdzie trudno wyobrazić sobie, aby do stawki powrócił jego syn Nikita, który wkrótce świętować będzie 26. urodziny, ale urodzony w Mińsku biznesmen ma jeszcze jednego potomka. 10-latek towarzyszył mu zresztą podczas testów w Bahrajnie.

Alpine, któremu obecnie szefuje Oakes, wkrótce może trafić na sprzedaż. Renault postanowiło wraz z końcem 2025 roku zakończyć produkcję własnych silników, bo inwestycja w jednostki napędowe wymaga ogromnych nakładów finansowych. Francuzi zwolnili też część personelu i od sezonu 2026 będą korzystać z maszyn Mercedesa. To wszystko zdaje się świadczyć o przygotowaniach do zbycia stajni z Enstone.