F1 nie jest dla kobiet? Legenda mówi o równości płci

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Klara Kowalczyk
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Klara Kowalczyk

Klara Kowalczyk jest pierwszą Polką, która trafiła do F1 Academy. Program ma szykować kobiety do występów w Formule 1. Część ekspertów twierdzi jednak, że panie nigdy nie będą w stanie rywalizować z mężczyznami. Innego zdania jest David Coulthard.

W ubiegły piątek pojawiła się bardzo dobra informacja z punktu widzenia polskiego motorsportu. Klara Kowalczyk została doceniona przez szefów F1 Academy. To projekt, który ma za zadanie rozwijać i promować kobiety w wyścigowym świecie. Jego celem jest doprowadzenie najbardziej utalentowanych zawodniczek do Formuły 1.

Kowalczyk jest pierwszą Polką, która trafiła pod skrzydła F1 Academy. Młoda Polka stoi przed ogromnym wyzwaniem. Dziewczyn ścigających się w kartingu oraz niższych seriach juniorskich wciąż jest garstka w porównaniu do chłopaków. Choćby z tego powodu trudno znaleźć im sponsorów, bo część ekspertów i kibiców w nich nie wierzy.

Z takimi opiniami nie zgadza się David Coulthard. Były szkocki kierowca F1 w przeszłości był ambasadorem W Series - kategorii wyścigowej, która niejako była poprzedniczką F1 Academy. 53-latek stoi też za inicjatywą "More than Equal" ("Więcej niż równy"). Jej zadaniem jest zwalczanie nierówności płci w motorsporcie.

ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski

Coulthard w rozmowie z "Daily Mail" stwierdził, że kwestią czasu są występy kobiet w F1. - Oczywiście, że to się stanie. Bez wątpienia. To kompletna bzdura, że kobiety nie mają siły, aby prowadzić bolid F1. Każdy, kto nie trenuje, nie ma tego, co potrzeba, by występować w wyścigach samochodowych. Niezależnie od tego, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą - powiedział Szkot.

Były kierowca m.in. Red Bull Racing i McLarena podkreślił, że to talent, a nie płeć, jest najważniejszy w motorsporcie. - Główną kwestią jest to, czy ci, którzy teraz jeżdżą, są wystarczająco dobrzy, by się przebić? To nie jest opinia. Wszystko opiera się na czasach okrążeń. Ostatecznie to stoper decyduje o wszystkim. Możesz albo zrobić szybki czas okrążenia, albo nie - dodał.

Coulthard wspomniał również swoją siostrę Lynsay, która ścigała się w kartingu, ale nie otrzymała wsparcia potrzebnego do kontynuowania kariery. - Moja siostra ścigała się w kartach. Była szybka, utalentowana, wygrywała wyścigi, ale nie miała takiej samej szansy jak ja - przyznał.

Chociaż inicjatywy takie jak F1 Academy pomogły kobietom w motorsporcie zrobić ogromne postępy, wciąż jest długa droga do tego, by zobaczyć kobietę na starcie wyścigu w królowej motorsportu. Dyrektor zarządzająca F1 Academy, Susie Wolff, wcześniej stwierdziła, że potrzebujemy ok. dekady, aby któraś z pań przebiła się na najwyższy poziom. Jednak dzięki nowym platformom dla kobiet w motorsporcie, podejście do ich udziału w mistrzostwach zmienia się, a prognozy Coultharda mogą wkrótce stać się rzeczywistością.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści