Tim Goss to doświadczony inżynier w świecie Formuły 1. Brytyjczyk przez wiele lat pracował w McLarenie, po czym wybrał rolę dyrektora technicznego w FIA. Teraz 60-latek ma powrócić do pracy w jednej z ekip F1. Niepokojące jest jednak to, że w ostatnim okresie na odejście ze światowej federacji zdecydowały się inne kluczowe osoby.
Ostatnie tygodnie przyniosły rezygnację Steve'a Nielsena, który pełnił funkcję dyrektora sportowego FIA, a także szefowej komisji ds. kobiet Deborah Mayer. Powód ich decyzji miał być taki sam - kiepskie rządy Mohammeda ben Sulayema. Emiratczyk od miesięcy krytykowany jest za sposób, w jaki nadzoruje federację. Doprowadził też do wielu konfliktów z F1.
Równocześnie FIA poinformowała, że Tim Malyon został nowym dyrektorem sportowym organizacji. Jednak nadal nieobsadzone są stanowiska zwolnione przez Gossa i Mayer.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd sędziego. Co on zrobił?!
- Dział techniczny FIA może poszczycić się wieloma niezwykle utalentowanymi osobami. Uważam, że organizacja ma solidne podstawy, jeśli chodzi o wiedzę techniczną i stawienie czoła licznym wyzwaniom. Mam tu na myśli przede wszystkim przygotowanie do rewolucji technicznej w F1 w roku 2026 - powiedział Goss na pożegnanie z FIA.
- Jesteśmy rozczarowani utratą takiej osoby jak Tim. Odegrał bardzo ważną rolę w dziale technicznym i zawsze pracował na najwyższym poziomie. Rozumiemy, że jego kariera zmierza w nowym kierunku, dlatego wspieramy i szanujemy jego decyzję - dodał Nikolas Tombazis, dyrektor FIA ds. bolidów jednomiejscowych.
O kulisach zmian w FIA napisało BBC, które rozmawiało z jednym z pracowników federacji. Jego zdaniem, w organizacji panuje "totalny bałagan", a ben Sulayem nie radzi sobie z wyzwaniami, jakie stoją przed nim w związku z piastowaniem tak ważnego stanowiska. Obecny prezydent FIA wygrał wybory w grudniu 2021 roku. Od tego momentu doprowadził do wielu konfliktów z F1.
Przed rokiem pojawiały się nawet plotki, że właściciel Formuły 1 będzie próbował dążyć do przedwczesnego odwołania ben Sulayema ze stanowiska. Byłoby to jednak trudne do przeprowadzenia pod względem prawnym, gdyż statut FIA nie przewiduje takiej możliwości.
Czytaj także:
- Mercedes nie straci klienta. Ważna umowa w F1 podpisana
- Zmiana szefa w Mercedesie? Toto Wolff zabrał głos