Już na początku drugiego treningu Formuły 1 przed GP Holandii doszło do kuriozalnej sytuacji. Oscar Piastri rozbił swój bolid w środku trzeciego zakrętu i utknął w bandach, a Daniel Ricciardo najprawdopodobniej zagapił się i niemal w tym samym miejscu również wjechał w bariery ochronne. Kierowca Alpha Tauri niemal do samego końca trzymał ręce na kierownicy, co okazało się fatalne w skutkach.
34-latek jeszcze przez radio narzekał na ból nadgarstka. Ricciardo został zabrany do szpitala w pobliskim Haarlem, a badania potwierdziły u niego złamanie ręki. Z tego powodu reprezentanta Alpha Tauri nie zobaczymy w dalszej fazie GP Holandii.
Dla doświadczonego Australijczyka to ogromny pech, gdyż zaledwie przed przerwą wakacyjną powrócił on do F1, zastępując w Alpha Tauri zawodzącego Nycka de Vriesa. Każda stracona sesja treningowa w tej sytuacji jest niezwykle bolesna dla Daniela Ricciardo. Jego nieszczęście jest równocześnie szansą dla rezerwowego Red Bulla - Liama Lawsona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: on ciężko trenuje, ona wygrzewa się na łodzi
Młody Nowozelandczyk zastąpi bardziej doświadczonego kierowcę w GP Holandii, wsiadając po raz pierwszy do bolidu w sobotnim treningu w Zandvoort. - Ricciardo ma coś złamane w dłoni, więc nie będzie się ścigał. Lawson pojedzie w jego miejsce. To trudna sytuacja dla niego i równocześnie dla Ricciardo, bo bolid Alpha Tauri jest tutaj naprawdę niezły - powiedział Helmut Marko w rozmowie z motorsport.com.
Lawson już w zeszłym roku miał okazję wystąpić w wybranych treningach F1 jako rezerwowy Red Bulla i Alpha Tauri. Nowozelandczyk ścigał się też w F2, a od tego sezonu zaczął zbierać doświadczenie w japońskiej Super Formule. Młody kierowca jest jednym z pretendentów do miejsca w Alpha Tauri na sezon 2024, konkurując o fotel z... Ricciardo.
Marko ujawnił równocześnie, że pomimo obecności w Holandii, szefostwo Red Bulla nie brało pod uwagę, aby na jeden wyścig ponownie zakontraktować pochodzącego z tego kraju de Vriesa.
Kontuzja może uniemożliwić Ricciardo również występ w kolejnym wyścigu F1 - GP Włoch. Zawody na Monzie odbędą się w następny weekend (3 września).
Czytaj także:
- Syn miliardera porzuci F1? Może zostać tenisistą!
- Kierowcy Orlen Team w padoku F1. Wyjątkowe przeżycie młodych Polaków