Zimą Red Bull Racing podjął decyzję o postawieniu na Liama Lawsona, który zastąpił zawodzącego Sergio Pereza. Jednak Nowozelandczyk nie poradził sobie w nowym otoczeniu. W dwóch pierwszych wyścigach nowego sezonu Formuły 1 nie zdobył ani jednego punktu, za każdym razem kończąc kwalifikacje na etapie Q1.
W padoku Formuły 1 od razu po GP Chin zaczęto plotkować, że czas Nowozelandczyka dobiegł końca. W czwartek zostało to oficjalnie potwierdzone. Począwszy od najbliższego GP Japonii w szeregach Red Bulla zobaczymy Yukiego Tsunodę, który dotąd notował dobre wyniki w siostrzanej ekipie Visa Cash App RB.
ZOBACZ WIDEO: Michelsen spędził dwa lata we Włókniarzu. Odpowiada wyraźnie, czy żałuje tej decyzji
- Trudno było patrzeć na to, jak Liam zmaga się z modelem RB21 w pierwszych wyścigach nowego sezonu F1. Dlatego podjęliśmy decyzję o szybkiej zmianie. Rozpoczęliśmy rok z dwoma jasnymi celami - obroną tytułu w klasyfikacji kierowców, jak i odzyskaniem mistrzostwa wśród konstruktorów. Dlatego jest to czysto sportowa decyzja - wyjaśnił Christian Horner, szef Red Bull Racing.
- Zdajemy sobie sprawę, że mamy wiele pracy do wykonania z modelem RB21. Doświadczenie Yukiego okaże się bardzo przydatne przy rozwoju bolidu. Witamy go w zespole i nie możemy się doczekać momentu, gdy zobaczymy go w kokpicie - dodał Horner.
Liam Lawson tym samym wraca do Visa Cash App RB. Nowozelandczyk ścigał się dla ekipy z Faenzy w kilku wyścigach w sezonie 2023, gdy zastępował kontuzjowanego Daniela Ricciardo. Kolejną kampanię zaczął jako rezerwowy, ale w związku ze słabymi wynikami Ricciardo, zajął miejsce Australijczyka w końcowej fazie 2024 roku.
- Jesteśmy dumni, że Yuki zasłuży na awans do Red Bulla. Jego postępy w ostatnim roku okazały się ogromne. To był przywilej, że mogliśmy obserwować jego rozwój. Nie możemy się też doczekać ciężkiej pracy z Liamem, aby zapewnić mu najlepsze środowisko do pokazania skali swojego talentu, bo wszyscy wiemy, że go ma - powiedział Laurent Mekies, szef Visa Cash App RB.