Ferrari zaprzecza plotkom ws. transferu. Włoskie media wszystko wymyśliły?

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Alexander Albon
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Alexander Albon

Alexander Albon zaczął być wymieniany jako kandydat do jazdy w Ferrari w sezonie 2025, gdzie miałby zastąpić Carlosa Sainza. Szef włoskiego zespołu zdementował jednak plotki włoskich mediów, które informowały, że transfer jest bardzo prawdopodobny.

W ostatnim tygodniu włoskie media informowały, że Ferrari może zakontraktować Alexandra Albona, który miałby zastąpić Carlosa Sainza w sezonie 2025. Włoska ekipa nie jest w pełni zadowolona z Hiszpana, który nie potrafi pogodzić się z rolą kierowcy numer dwa, co często prowadzi do niejasnych sytuacji wewnątrz zespołu z Maranello.

Na spekulacje dotyczące transferu Taja zareagował Frederic Vasseur. Szef Ferrari zaprzeczył, jakoby 27-latek znajdował się na jego radarze. Zdaniem Francuza, Albon planuje wieloletnią przyszłość w Formule 1 z Williamsem.

- Nie wiem, skąd wzięła się ta historia. Prowadziłem Albona w przeszłości w seriach juniorskich, stąd mamy przyjacielskie relacje. Gdyby dziennikarz zapytał mnie, czy Alex wykonuje dobrą robotę w F1, to powiedziałbym, że tak. Jednak to nie znaczy, że jestem zainteresowany jego transferem - powiedział Vasseur portalowi motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: "Pudzianowski zrobił największy błąd". Mówi prosto z mostu

Vasseur ujawnił, że Albon ma kontrakt z Williamsa do końca sezonu 2024. - Jego zespół ostatnio dokonuje sporych inwestycji, więc nie widzę problemu - dodał.

Sytuacja w Ferrari jest jasna. Umowy Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza wygasają po sezonie 2024. Biorąc pod uwagę, że Monakijczyk łączony jest z Mercedesem, a Hiszpan wymieniany jest jako kandydat do jazdy w Audi, może się okazać, że Włosi będą musieli poszukać dwóch nowych kierowców.

Szef ekipy z Maranello na razie nie martwi się jednak kontraktami kierowców. - Jasno powiedziałem na początku sezonu, również kierowcom, że muszę poznać zespół. To trwa miesiące. Charles i Carlos mają kontrakty na przyszły rok, więc ich przyszłość to nie jest temat, który powinniśmy teraz omawiać. Z pewnością na pewnym etapie o tym jednak porozmawiamy - skomentował Vasseur.

Ważne z punktu widzenia Ferrari jest to, że Leclerc i Sainz potrafią się dogadywać również poza torem. - Charles jest gotów do robienia wielkich rzeczy. Czasem notuje występy, które trudno wytłumaczyć. Jest kierowcą, który zawsze myśli o wygranej. Nasz samochód jest gorszy od Red Bulla, a on wciąż próbuje walczyć o zwycięstwa. Czasem przez to naciska za mocno i to wiąże się z błędami - ocenił Francuz.

- Carlos jest z kolei bardzo konsekwentny. Potrafi zarządzać własnym tempem i robi to lepiej niż Charles. Nie przesadza, nie ma takich "momentów" jak Leclerc, który potrafi znikąd wyczarować pole position, ale jest bardzo blisko jego poziomu - podsumował Vasseur.

Czytaj także:
- Przerwał ciszę po wyrzuceniu z F1. "Boli"
- Wyrzucił Kubicę z F1. Nagle zawiesza karierę

Komentarze (0)