Przyjaciel Putina ogłosił ambitny plan. Wyda na niego 18 mln dolarów

Wikimedia Commons / A. Savin / Na zdjęciu: Boris Rotenberg
Wikimedia Commons / A. Savin / Na zdjęciu: Boris Rotenberg

Boris Rotenberg ma ambitne plany związane z rozwojem rosyjskich kierowców. Przyjaciel Władimira Putina i właściciel SMP Racing ogłosił w środę plan budowy rosyjskiego symulatora wyścigowego. Ma on kosztować 18 mln dolarów.

Boris Rotenberg zna Władimira Putina z czasów dzieciństwa, bo obaj wychowywali się w Sankt Petersburgu, gdzie uczęszczali m.in. na zajęcia judo. Po latach moskiewski dyktator nie zapomniał o przyjacielu i pomógł mu się wzbogacić. Obecnie bracia Rotenbergowie są właścicielami m.in. SMP Bank, który z kolei kontroluje spółkę SMP Racing, mającą za zadanie szkolić młodych kierowców z Rosji.

Z zasobów SMP Racing w ostatnich latach korzystali m.in. Siergiej Sirotkin i Robert Shwartzman, co pozwoliło im dostać się do Formuły 1. Wojna w Ukrainie sprawiła, że Rosjan objęto nakazem jazdy pod neutralną flagą. Kierowcy z tego państwa muszą też podpisać dokument potępiający rosyjską agresję. Dlatego Rotenberg wstrzymał finansowanie startów rodaków poza granicami kraju.

Oligarcha chce jednak zrobić wszystko, aby Rosjanie podnosili swoje umiejętności i byli gotowi w odpowiednim momencie wrócić do Formuły 1. W środę SMP Racing ogłosiło plan stworzenia własnego symulatora wyścigowego, zbliżonego do tych, które funkcjonują w siedziach zespołów F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

Rosyjski symulator ma bazować na silniku... amerykańskiej platformy Unity. Nadzór nad całym projektem objął Aleksander Mojsew, który jest szefem Rutube. To platforma streamingowa założona przez Rosjan w 2006 roku. Należy ona do spółki... Gazprom-Media. Ta pajęczyna powiązań pokazuje jedynie, jak bardzo cały rosyjski motorsport uzależniony jest od Putina i jego popleczników.

- Mamy plan stworzenia rosyjskiego Asseto Corsa (włoski symulator - dop. aut.). Potrzebujemy do tego ok. 300 programistów. Biorąc pod uwagę, że powstały już cyfrowe modele samochodów i torów w Rosji, to możemy stworzyć podstawę do organizacji zawodów w ramach "Gry przyszłości" do końca 2023 roku - powiedział Mojsew dziennikowi "Kommiersant".

Symulator wyścigowe stały się podstawą codziennej działalności zespołów F1. W obliczu zakazu testów, ekipy w sposób wirtualny sprawdzają poprawki szykowane do swoich samochodów i ich wpływ na zachowanie całej konstrukcji. Dlatego też urządzenia muszą być w stanie odwzorować siły G działające na kierowcę, a koszt ich budowy sięga co najmniej kilku milionów dolarów.

Czytaj także:
- Cudowne dziecko Holandii. Verstappen stał się bohaterem narodowym
- Były sponsor pozwał Williamsa! Domaga się gigantycznej kwoty