Formuła 1 ma za sobą trzy dni testów w Bahrajnie. Na torze Sakhir zespoły i kierowcy sprawdzali nowe bolidy na sezon 2025. Teraz wszyscy starają się odgadnąć, jaki będzie tegoroczny układ sił w stawce. Na podstawie suchych wyników testów nie można wyciągać wniosków. Ktoś słabszy mógł wyjechać na nowych oponach i z pustym bakiem, co pozwoliło mu wykręcić imponujący czas. Ktoś mocny mógł ciągle jeździć z dużą ilością paliwa i nie pokazywać, na co naprawdę go stać.
Jednak są coraz lepsze metody na precyzyjne badanie konkurencyjności poszczególnych samochodów. Takimi dysponuje wiarygodny portal motorsport.com, który współpracując ze swoim partnerem od danych, firmą PACETEQ, wziął pod uwagę takie wskaźniki, jak m. in. tempo na długich przejazdach, dane z GPS, czy prędkości maksymalne. Po dogłębnej analizie opublikował możliwą kolejność, w jakiej ustawiają się aktualnie nowe samochody.
Według tego zestawienia najwolniejszy podobnie jak w ostatnim sezonie jest Stake F1 Team. Nic dziwnego, ekipa z Hinwil zapewne szykuje się już pełną parą do sezonu 2026, w którym zmieni tożsamość na Audi - i spróbuje wykorzystać duże zmiany w regulaminie technicznym F1, by poprawić swoje położenie. Słaby ma być również bolid Visa Cash App Racing Bulls. Fanom podoba się jego malowanie - pod tym względem wygrywa chyba wszystkie rankingi - lecz jeśli chodzi o tempo, jest przedostatni. Przynajmniej tak uważa motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Na ósmym miejscu znalazł się Haas. To także pewne rozczarowanie, bo amerykański team chwalił się, że model VF-25 prezentował świetne osiągi na testach w fabryce. Na siódmej pozycji umieszczono Astona Martina. Obserwatorzy są zgodni, że zespół Fernando Alonso i Lance'a Strolla na razie nie wygląda najlepiej. W tej ekipie przypuszczalnie również zdecydowana większość zasobów już została przekierowana na następny pojazd.
Szósta lokata należy do Williamsa. Na padoku panuje przekonanie, że były team Roberta Kubicy zrobił duży postęp względem zeszłego roku. Pytanie tylko, jak duży. Szef McLarena - Andrea Stella sugerował, że ekipa z Grove mogła dogonić ścisłą czołówkę, ale eksperci motorsport.com nieco studzą oczekiwania.
Najlepszy zespół środka stawki? Faworyt to Alpine. Rok temu stajnia z Enstone miała za ciężki samochód, ale jej tegoroczna konstrukcja zaprezentowała się na testach bardzo dobrze w rękach Pierre'a Gasly'ego. Na długich przejazdach Francuz miał tracić do liderów około 0,6 s na okrążeniu. Jego nowy partner zespołowy Jack Doohan radzi sobie jednak wyraźnie gorzej. Nowicjusz z Antypodów może więc nie wykorzystać w pełni możliwości niebiesko-różowego auta.
W czołówce ponoć bez większych zmian. Na czwartym miejscu znalazł się Mercedes. Na trzecim Ferrari. Nowy zespół Lewisa Hamiltona według motorsport.com spadł za Red Bull Racing. To dobry prognostyk dla urzędującego mistrza świata Maxa Verstappena - i jedyne przetasowanie wśród najlepszych ekip. Numer jeden? Ma być nim dalej McLaren. Obrońcy tytułu w klasyfikacji konstruktorów wystawili agresywnie zaprojektowaną maszynę. Ryzyko najwidoczniej się opłaciło. Jaką przewagę ma pojazd Lando Norrisa oraz Oscara Piastriego? W artykule czytamy, że może to być 0,2 s, a może być 0,5 s.
Weryfikacja powyższych przewidywań już 16 marca. W Australii zostanie wtedy rozegrany pierwszy wyścig sezonu.
Ranking zespołów F1 po zimowych testach w 2025 roku, autorstwa motorsport.com:
1. McLaren
2. Red Bull Racing
3. Ferrari
4. Mercedes
5. Alpine
6. Williams
7. Aston Martin
8. Haas
9. Racing Bulls
10. Stake F1 Team