Pędził 232 km/h. Kuriozalna kara dla młodego talentu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Dan Ticktum
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Dan Ticktum

Pod koniec maja 2022 roku Dan Ticktum został przyłapany na jeździe samochodem z prędkością 232 km/h. Trwające przez kilka miesięcy postępowanie zakończyło się wyrokiem skazującym. Sąd był jednak niezwykle łaskawy dla młodej gwiazdy wyścigów.

Jeszcze kilka lat temu Dan Ticktum uważany był za olbrzymi talent, a Red Bull Racing zaprosił go do swoich szeregów i chciał mu zapewnić możliwość jazdy w Formule 1. Coraz częściej dało się jednak słyszeć o trudnym charakterze młodego Brytyjczyka, który ostatecznie wyleciał z hukiem z programu juniorskiego Red Bulla. Później próbował też swoich sił w akademii talentów Williamsa.

Obecnie Ticktum rywalizuje w Formule E, ale ponownie zrobiło się o nim głośno z powodu zachowania poza torem. W maju 2022 roku fotoradar zrobił mu zdjęcie, gdy pędził swoim Ferrari F12 Berlinetta z prędkością 232 km/h. Tak rażące naruszenie przepisów doprowadziło do postępowania sądowego.

W trwającym przez kilka miesięcy procesie Ticktum w końcu przyznał się do winy - poinformował "Express and Star". Brytyjski sąd uznał go winnym "rażącego naruszenia przepisów ruchu drogowego", ale wymierzył mu kuriozalnie niską karę. 23-latek za swój "popis" będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 440 funtów. Ponadto musi pokryć 90 funtów kosztów sądowych oraz 176 funtów odsetek.

Łącznie młody gwiazdor ma do zapłacenia 706 funtów. W przeliczeniu na złotówki, daje to niemal 3800 zł. Sąd potraktował zatem Ticktuma dość łagodnie. Dość powiedzieć, że w Polsce można obecnie otrzymać wyższe mandaty. Kierowca w naszym kraju za przekroczenie prędkości o 71 km/h albo więcej może zapłacić nawet 5000 zł.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

Ticktum w przeszłości sprawiał już problemy wychowawcze. W 2015 roku, gdy miał ledwie 16 lat, został zawieszony na dwa lata przez brytyjską federację w związku z wyprzedzeniem dziesięciu rywali w momencie przebywania na torze samochodu bezpieczeństwa. Kierowca zrobił to, by dogonić jednego z konkurentów i celowo staranować jego bolid.

Red Bull wyrzucił Ticktuma ze swojego programu juniorskiego w 2019 roku - oficjalnie z powodu kiepskich wyników. Wiadomo jednak, że Brytyjczyk sprawiał problemy wychowawcze podczas pobytu w Japonii, gdzie został wysłany, aby startować w Super Formule. Miał się wtedy pobić jednym z mechaników.

Z kolei Williams usunął Dana Ticktuma z akademii talentów, gdyż ten krytykował fakt, że zespół wybrał na kierowcę Nicholasa Latifiego. W mediach społecznościowych nazwał Kanadyjczyka "kupą". - Latifi jest starszy ode mnie. Zapłacił za to, by mieć możliwość jazdy w Williamsie. To nie jest jak w piłce nożnej, że masz ligi, dywizje. To tak nie działa. Nawet jeśli nie dostajesz się do F1, to nie znaczy, że nie jesteś wystarczająco dobry, by tam rywalizować - powiedział.

Czytaj także:
FIA mięknie ws. zakazu wypowiedzi w F1. Są jasne wytyczne
Kierowca F1 poważnie zachorował. Winny tajemniczy wirus

Komentarze (2)
avatar
e2rd0
18.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poczekajmy az kogos zabiuje... i wtedy zaczna sie pytania 
avatar
DragonEnterQt
18.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Matka łopaty też go potraktowała zbyt łagodnie, zamiast go usunąć.. dlatego dziś kozi knot pluje jadem i ujada w internetach.. :D