Niemiecki gigant zadecydował. Przekreślił F1?

Wikimedia Commons / Str1ke / Na zdjęciu: siedziba Porsche w Stuttgarcie
Wikimedia Commons / Str1ke / Na zdjęciu: siedziba Porsche w Stuttgarcie

Przez wiele miesięcy wydawało się, że Porsche dołączy do F1 w roku 2026. Fiasko rozmów z Red Bull Racing sprawiło, że firma ze Stuttgartu znalazła się na lodzie. Ostatecznie marka należąca do grupy Volkswagen najprawdopodobniej nie wejdzie do F1.

Rok 2026 przyniesie nowe silniki w Formule 1, a ich stworzeniem były zainteresowane dwie marki należące do grupy Volkswagen - Audi oraz Porsche. O ile pierwsza z nich dogadała się ws. współpracy z Sauberem (obecnie startuje jako Alfa Romeo), o tyle druga zakładała rozpoczęcie sojuszu z Red Bull Racing.

Porsche miało nabyć 50 proc. udziałów w Red Bullu i chciało mieć wpływ na kluczowe decyzje w ekipie z Milton Keynes, co ostatecznie doprowadziło do fiaska rozmów. W efekcie marka znalazła się w trudnym położeniu, bo pozostałe zespoły F1 nie stanowią dla niej tak ciekawej propozycji.

Z ustaleń racingnews365.com wynika, że Porsche ostatecznie nie złożyło w FIA wniosku o zostanie nowym producentem silników F1 począwszy od roku 2026. Czas na składanie niezbędnej dokumentacji już minął, a to oznacza, że firmy ze Stuttgartu nie zobaczymy w królowej motorsportu w momencie wejścia w życie nowych przepisów w roku 2026.

Wyjściem awaryjnym dla Porsche mogłoby być sięgnięcie po silniki opracowane przez Audi i wykorzystywanie ich później pod swoją nazwą. Strategia jest o tyle ryzykowna, że jeśli maszyna opracowana przez drugą z marek należących do VW okaże się zawodna, to również spółka-siostra poniesie klęskę w F1.

Po tym jak upadł temat sojuszu Porsche z Red Bullem, w kontekście współpracy z niemiecką marką wymieniano McLarena i Williamsa. W przypadku obu zespołów problem jest taki, że od lat korzystają one z jednostek napędowych zewnętrznych producentów i nie zatrudniają inżynierów silnikowych. W efekcie Porsche musiałoby tworzyć nowy motor od zera.

Czytaj także:
Ford bliski wejścia do F1. To może być zwycięski sojusz
Odwiedził Schumachera i zrobił mu zdjęcie. Tyle za nie chce

ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!

Komentarze (0)