W grudniu 2013 roku doszło do fatalnego wypadku Michaela Schumachera. Niemiec wybrał się z bliskimi na narty we francuskie Alpy, ale jeden z przejazdów zakończył się wywrotką i uderzeniem głową o kamień. W następstwie tego zdarzenia legenda Formuły 1 doznała poważnego urazu mózgu. Początkowo stan Schumachera oceniany był jak krytyczny, a były kierowca Ferrari zapadł w śpiączkę.
Chociaż kilka miesięcy po wypadku lekarzom udało się wybudzić Schumachera ze śpiączki, to jego rodzina nie informowała oficjalnie o stanie zdrowia siedmiokrotnego mistrza świata F1. Niemiec nie był też widziany publicznie.
Tymczasem, jak wynika z ustaleń "Daily Express", w roku 2016 jeden ze znajomych niemieckiego kierowcy wykorzystał zaufanie jego rodziny. Odwiedził on dom Schumachera pod pretekstem spotkania się z dawnym znajomym. Podczas wizyty w rezydencji położonej nad Jeziorem Genewskim zrobił jednak potajemnie kilka zdjęć, a następnie zaoferował je mediom.
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"
Niewymieniony z nazwiska znajomy Schumachera zażądał za zdjęcia Schumachera po wypadku 1 mln funtów. Tabloidy i portale informacyjne nie były jednak zainteresowane ich wykupieniem.
"Daily Express" twierdzi, że niemiecka prokuratura wie o próbie sprzedania zdjęć chorego Schumachera, ale równocześnie nie zna autora fotografii.
Nie był to pierwszy raz, gdy stan zdrowia Schumachera prowadził do nielegalnych działań. Przed ośmioma laty do szpitala w Lozannie wkradł się 54-letni mężczyzna, który wykradł dokumentację medyczną Niemca. Później oferował ją dziennikarzom za 50 tys. euro. Nikt nie był jednak zainteresowany jej wykupieniem. Nie jest to jednak zaskoczeniem, bo chociażby w Niemczech panuje zgoda, co do tego, by nie szukać sensacji w historii legendy F1.
Rodzina siedmiokrotnego mistrza świata F1 pilnie strzeże dostępu do byłego kierowcy. W gronie osób, które mogą regularnie odwiedzać Schumachera znajduje się m.in. Jean Todt, były szef Ferrari i były prezydent FIA. Równocześnie dostępu do 54-latka odmówiono Williemu Weberowi, byłemu menedżerowi kierowcy, który doprowadził do jego debiutu w królowej motorsportu. Weber wielokrotnie miał pretensje o to, jak został potraktowany przez bliskich Schumachera.
Czytaj także:
Orlen znów widoczny. Zamieszanie z polską firmą w F1
Ze Lwowa do Monte Carlo. Na pomoc ukraińskim dzieciom