Trudno w to uwierzyć, ale sezon 2022 był pierwszym w karierze Lewisa Hamiltona, w którym nie wygrał on choćby jednego wyścigu Formuły 1. Tym samym Brytyjczyk przerwał świetną passę trwającą od roku 2007. W padoku F1 nikt nie ma jednak wątpliwości, że to wina przede wszystkim mało konkurencyjnego samochodu Mercedesa, a nie braku umiejętności 37-latka.
Kontrakt Hamiltona z Mercedesem wygasa z końcem sezonu 2023, przez co obie strony muszą lada moment usiąść do stołu, by porozmawiać o przyszłości. Wprawdzie jeszcze na początku roku, gdy niemiecki zespół notował słabe wyniki w F1, plotkowano o możliwym końcu kariery Brytyjczyka, ale ten ostatnio odrzucił taką opcję.
Sam Toto Wolff w podcaście "Beyond The Grid" potwierdził, że wkrótce powinny rozpocząć się rozmowy na linii Mercedes-Hamilton ws. nowej umowy. - Lista zadań na zimę jest dość długa. Mamy sporo do zrobienia. Kontrakt Lewisa to jeden z tematów, którym trzeba się zająć. Nie ma jednak żadnego konkretnego terminu końcowego rozmów - powiedział Austriak.
ZOBACZ WIDEO: Sceny w hotelu Chorwatów. Tak świętowali po meczu
Ostatnimi czasy negocjacje Hamiltona z Mercedesem nie były łatwe. W rok 2021 wszedł on bez ważnej umowy z niemiecką ekipą. Obie strony nie były w stanie się dogadać ws. kwestii finansowych i długości umowy, przez co Hamilton podpisał kontrakt tylko na jeden sezon. Kilka miesięcy później stronom udało się wypracować dalsze porozumienie, obejmujące sezony 2022-2023.
Jak potoczą się kolejne negocjacje z Hamiltonem? - Jestem absolutnie przekonany, że zostanie z nami. Jest częścią zespołu, a zespół jest częścią Lewisa. Nie ma powodu, abyśmy mieli zakończyć współpracę - stwierdził Wolff.
Jeszcze w trakcie sezonu 2022 Hamilton mówił o chęci pozostania w Mercedesie i F1 przez co najmniej pięć kolejnych lat. Co na to szef zespołu z Brackley? - Myślę, że jedną z jego mocnych stron jest to, że zawsze jest głodny sukcesu, że zawsze chce więcej. To świetny sportowiec, osoba z ogromnymi pokładami motywacji i determinacji - zakończył Wolff.
Czytaj także:
Wyścigi długodystansowe konkurencją dla F1? Ta wiadomość ucieszy fanów Kubicy
Szef Alfy Romeo porzuci kierowców? Przejęcie Ferrari ogromną szansą