Fatalny sezon Lewisa Hamiltona. Nagroda pocieszenia dla kierowcy Mercedesa

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton nie będzie najlepiej wspominać sezonu 2022 w F1. Brytyjczyk po raz pierwszy w karierze nie wygrał ani jednego wyścigu. Mimo to, podczas gali FIA w Bolonii otrzymał specjalną nagrodę. Hamiltona zabrakło jednak na uroczystości.

Lewis Hamilton od momentu debiutu w Formule 1 w roku 2007 w każdym sezonie wygrywał co najmniej jeden wyścig. Brytyjczyk mógł przejść do historii jako kierowca, który zwyciężał Grand Prix w każdej kampanii, w której brał udział, ale wszystko zniweczyła tegoroczna rywalizacja. Fatalny bolid Mercedesa uniemożliwił mu odniesienie choćby jednego triumfu.

Wprawdzie ekipa z Brackley wygrała GP Sao Paulo w listopadzie, ale tam na najwyższym stopniu podium stanął George Russell. Młodszy z Brytyjczyków pokonał też siedmiokrotnego mistrza świata F1 w wewnętrznym pojedynku, co było kolejnym ciosem dla Lewisa Hamiltona. Po raz ostatni został on pokonany przez kolegę z ekipy w roku 2016, gdy lepszy okazał się Nico Rosberg.

Kibice osłodzili jednak Hamiltonowi trudy sezonu 2022. Podczas piątkowej gali FIA w Bolonii otrzymał on wyróżnienie w kategorii "Akcja roku". Fani docenili jego manewr w końcówce GP Wielkiej Brytanii, kiedy to 37-latek walczył zażarcie o pozycję z Charlesem Leclercem i Sergio Perezem.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"

Co ciekawe, Brytyjczyk był nieobecny na gali FIA w Bolonii. Zgodnie z regulaminem, obowiązek pojawienia się na niej mają trzej najlepsi kierowcy kończącego się sezonu - w tym roku byli to Max Verstappen, Charles Leclerc i Sergio Perez.

Nieobecność Hamiltona we włoskiej Bolonii spowodowana była faktem, że kierowca Mercedesa po trudach związanych z sezonem 2022 wyruszył na wakacje i nie mógł pojawić się na gali. Trofeum dla mistrza świata odebrał za to Verstappen, który w swojej wypowiedzi odniósł się do ubiegłorocznej walki z Brytyjczykiem.

- Emocje względem pierwszego tytułu wywalczonego w roku 2021 są inne. Tamten pojedynek był bardzo emocjonujący - przyznał kierowca Red Bull Racing.

- Nie powinno dziwić, że emocje są różne, bo to naturalne. Będąc kierowcą, całe życie dążysz do jednego konkretnego celu, którym jest zdobycie tytułu mistrza świata F1. Gdy osiągasz ten cel po raz pierwszy, przeżywasz mnóstwo emocji. Dlatego też rok 2022 był zupełnie inny. Byliśmy bardziej konkurencyjni i świetnie spisaliśmy się jako cały zespół - dodał Verstappen.

Czytaj także:
Ważne zmiany w zespole Roberta Kubicy. Brakuje tylko komunikatu
Porsche nie przekreśliło F1. Trwa poszukiwanie wiarygodnego partnera

Źródło artykułu: WP SportoweFakty