Wprawdzie Alfa Romeo w ostatnich tygodniach konsekwentnie odrzucała prośby o komentarz do plotek łączących Frederica Vasseura z Ferrari, ale włoskie media są przekonane, że transakcja została dopięta na ostatni guzik i Francuz od 1 stycznia 2023 roku będzie nowym szefem zespołu z Maranello. Aby jednak Vasseur mógł rozpocząć pracę w nowym miejscu, najpierw musi pożegnać fabrykę w Hinwil.
Dziennikarz Franco Nugnes z włoskiego "Motorsportu" ustalił, że Alfa Romeo szykuje się do pożegnania Vasseura, który rządził ekipą od połowy 2017 roku, gdy przejął funkcję szefa zespołu od Monishy Kaltenborn. Szwajcarzy na początku przyszłego tygodnia mają opublikować komunikat potwierdzający odejście 54-latka i dziękujący mu za pracę wykonaną dla ekipy.
Równocześnie Alfa Romeo ma się już rozglądać za następcą Vasseura. Nie będzie to zadanie łatwe, bo Francuz był nie tylko szefem zespołu, ale całej firmy Sauber, do której należy ekipa F1. Odpowiadał za kwestie finansowe i to on decydował m.in. o kontrakcie sponsorskim z Orlenem i pozyskaniu Roberta Kubicy w roli rezerwowego.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"
Na dodatek Alfa Romeo znajduje się w newralgicznym momencie. W sezonie 2023 ekipa po raz ostatni startować będzie pod taką nazwą. W związku z zawarciem sojuszu z Audi i stopniowym przejmowaniem kontroli nad zespołem przez Niemców, od roku do stawki F1 powróci marka Sauber. Nowy szef teamu musi zatem zyskać akceptację grupy Stellantis, do której należy Alfa Romeo, jak i najpewniej będzie konsultowany z przyszłym właścicielem, czyli koncernem Volkswagen. VW jest bowiem właścicielem marki Audi.
Zmiana szefa Alfy Romeo bez wątpienia wpłynie na skład Alfy Romeo w niedalekiej przyszłości. To właśnie Vasseur optował za umowami z Valtterim Bottasem i Guanyu Zhou. Nowy szef zespołu może mieć inną wizję ekipy F1, a jeśli do głosu dojdzie Audi, to możemy być świadkami powrotu Micka Schumachera do stawki w roku 2024. Firmie z Ingolstadt zależy bowiem na obecności niemieckiego kierowcy w królowej motorsportu.
Natomiast Fredric Vasseur oficjalnie ma objąć obowiązki szefa Ferrari 1 stycznia 2023 roku, na co miała się zgodzić Alfa Romeo. Francuza nie będzie obejmował zakaz konkurencji, co jest ukłonem w jego stronę, bo zwykle tzw. urlopy ogrodnicze w F1 potrafią trwać nawet kilka miesięcy.
Z Włoch docierają sygnały, że w ostatnich dniach 54-latek był widziany w rejonie Emilia Romagna, gdzie mieści się Maranello. Vasseur ma rozglądać się za nowym domem, aby mieszkać niedaleko fabryki Ferrari.
Do końca roku prace nad nowym modelem Ferrari, oznaczonym numerem 675, nadzoruje Mattia Binotto. Następnie Włoch ma przekazać władzę swojemu następcy. Wszystko ma się odbyć w pełnej zgodzie i szacunku. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę, że Binotto spędził w firmie aż 28 lat i ma do niej ogromny sentyment.
Jednym z zadań Frederica Vasseura będzie wprowadzenie nowej struktury w Ferrari. Sporo mówi się o jasnym wydzieleniu departamentu technicznego, na czele którego stanąć ma Simone Resta. Ceniony inżynier kilkanaście miesięcy temu odszedł do Haasa, co miało być efektem konflikt z Mattią Binotto.
Czytaj także:
Lewis Hamilton już bez szans? George Russell przerósł mistrza
Mercedes nie panikuje. Najbliższy sezon będzie zemstą na rywalach?