Red Bull ma plan na dogonienie McLarena. Potrzebuje tylko czasu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Red Bull Racing deklaruje dogonienie McLarena w F1. Zespół Maxa Verstappena planuje poprawki do bolidu, które mają pozwolić zrównać się z rywalem w ciągu kilku najbliższych wyścigów.

Inauguracja sezonu 2025 w Formule 1 padła łupem Lando Norrisa. Lider McLarena pokonał Maxa Verstappena i sprawił, że aktualny mistrz świata pierwszy raz od blisko trzech lat nie jest liderem klasyfikacji generalnej. Nie jest również faworytem tegorocznych zmagań najlepszych kierowców wyścigowych świata.

Na torze Albert Park w Melbourne było widać wyraźną przewagę McLarena nad Red Bull Racing. W kwalifikacjach Norris wyprzedził Verstappena o 0,385 s. Sam wyścig odbył się w zmiennych warunkach pogodowych i miał chaotyczny przebieg, mimo to obrońca tytułu nie zdołał odwrócić losów rywalizacji. Udało mu się tylko awansować z trzeciego na drugie miejsce. Wykorzystał wizytę na poboczu drugiego reprezentanta McLarena - Oscara Piastriego. Z kolei drugi kierowca Red Bulla - Liam Lawson zaliczył fatalny weekend i ostatecznie nawet nie dotarł do mety.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła

W F1 wszyscy są zgodni, co do tego, że McLaren dyktuje tempo. Mimo trudnej sytuacji, Red Bull jednak nie składa broni. Zespół z Milton Keynes szykuje usprawnienia do swojego samochodu. Plan zakłada m.in. ograniczenie zużycia opon. Maszyna Verstappena będzie poddawana modyfikacjom do europejskiej części sezonu. Potem udoskonalanie pojazdu może być już mocno ograniczone, ponieważ ekipy muszą szybko skupić się na pracach nad bolidami na rok 2026, budowanymi w ramach zmienionego regulaminu technicznego.

- Wiedzieliśmy od testów w Bahrajnie, że McLareny są solidnie szybsze od nas. Zmniejszyliśmy ich przewagę, powiedziałbym z 0,5 s do 0,2-0,3 s - komentował w rozmowie z Viaplay Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu. –

- Możemy się ich trzymać przez sześć, może osiem okrążeń, lecz później zaczyna nam się szybciej zużywać ogumienie. To nasz główny kłopot, są też inne, ale znamy je i ludzie w zespole ciężko pracują. W okresie od trzech do pięciu wyścigów miejmy nadzieję, rozwiążemy nasze problemy i będziemy mieli bolid na tym samym poziomie, co samochód McLarena - oświadczył Austriak.

W zeszłym roku Red Bull zabłądził z rozwojem bolidu, ale szef teamu Christian Horner przekonuje, że tegoroczny model jest prostszy w zrozumieniu i powtórki z rozrywki być nie powinno. - Charakterystyka tego samochodu jest znacznie spokojniejsza niż modelu RB20. Już nie ma nieprzyjemnego rzucania, z jakim zmagaliśmy się w poprzednim aucie. To daje nam dobrą, dynamiczną platformę do rozwijania bolidu w trakcie sezonu - powiedział Brytyjczyk, cytowany przez motorsport.com.

Komentarze (1)
avatar
enigmato14
5 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak widać Red Bull nie potrafi pogodzić się z faktem iż już nie dominują w F1 , każdy zespół ma swój czas, oni już swój mieli, wcześniej przez lata rządził Mercedes, widocznie czas żeby prym pr Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści