Żużel. Podsumowanie 20-lecia klubów. W Ostrowie czas wzlotów i upadków. Trwa budowanie marki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezony 2000-2020 to czas wzlotów i upadków ostrowskiego żużla. Przez te lata w Ostrowie funkcjonowały aż cztery kluby - Iskra, KM, ŻKS Ostrovia, a obecnie TŻ Ostrovia. Nie brakowało jednak momentów chwały i niesamowitych widowisk.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 7

Największy sukces: walka o Ekstraligę

W ciągu ostatnich 20 lat ostrowski klub pięciokrotnie walczył o awans do Ekstraligi. Za każdym razem jednak (2005-2007, 2015, 2019) ostrowianie trafiali do dwumeczu barażowego, z którego wracali na tarczy.

Za sukces można uznać także dwa wygrane dwumecze barażowe o awans do 1. ligi. W 2003 roku KM pokonał Kolejarza Rawicz, natomiast 15 lat później udało się to powtórzyć przy okazji rywalizacji z Polonią Piła. Obecnie TŻ Ostrovia to solidny pierwszoligowiec.

2
/ 7

Największa porażka: liczne afery

Za ogromną porażkę uznać można fakt, że od 2000 roku w Ostrowie istniały aż cztery kluby żużlowe - Iskra, KM, ŻKS Ostrovia, a obecnie TŻ Ostrovia. Nie brakowało również licznych afer, jak awarii oświetlenia podczas finału 2. Ligi ze Speedway Wandą Kraków.

Po przegranym finale 1. Ligi w 2015 roku prezesi klubu wezwali policję, aby zbadano alkomatem trenera Marka Cieślaka. Ponadto ówczesny prezes w mocno nieparlamentarnych słowach zwracał się do szkoleniowca. ŻKS Ostrovia przystąpiła jeszcze do dwumeczu barażowego, po czym drużyna przestała istnieć i w Ostrowie przez rok nie było ligowego żużla.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

3
/ 7

Bohater: Jan Łyczywek

Był twórcą nowoczesnego oblicza żużla w Ostrowie. M.in. za jego sprawą Klub Motorowy walczył trzykrotnie o awans do Ekstraligi. Miał plany i marzenia, które potrafił wcielać w życie. Kiedy zasiadał za sterami, ostrowski stadion regularnie pękał w szwach, a kibice mieli okazję oglądać topowych zawodników.

W nocy z 29 na 30 stycznia 2009 roku zginął w wypadku samochodowym. Kilka miesięcy później KM Ostrów spadł do drugiej ligi, a następnie przestał istnieć. Po zaledwie sześciu latach klub przeszedł do historii, a na jego miejsce powstało ŻKS Ostrovia.

4
/ 7

Najlepszy trener: Mariusz Staszewski

Przez Ostrów przewinęło się wielu trenerów, w tym Jan Grabowski, Grzegorz Dzikowski czy Marek Cieślak. Wybór padł jednak na Mariusza Staszewskiego, przed którym szósty sezon pracy z TŻ Ostrovia.

Do jego sukcesów zdecydowanie należy zaliczyć świetną pracę ze szkółką żużlową. Obecnie Ostrovia ma czterech wychowanków i po raz pierwszy od wielu lat może wystawiać w lidze formację juniorską złożoną z zawodników wyszkolonych u siebie. Wraz z drużyną natomiast awansował do 1. Ligi w 2018 roku.

5
/ 7

Niezapomniany mecz: KM Ostrów - Polonia Bydgoszcz 46:43 z 2008 roku

Pełne trybuny, kapitalna atmosfera i walka do samego końca. Jeszcze przed biegami nominowanymi zespół z Bydgoszczy prowadził różnicą trzech punktów. W 14. wyścigu ostrowian na prowadzenie wyprowadził duet Dryml-Harris, a kropkę nad "i", przy ogłuszającym dopingu, dowieźli Daniel Nermark i Joonas Kylmaekorpi.

Obaj byli bohaterami tego spotkania. Nermark wywalczył 13 punktów, a po zakończeniu meczu zespół gości sprawdzał jego silnik. Protest oddalono, a o tym pojedynku w Ostrowie pamięta się do tej pory, podobnie jak o meczach z ZKŻ Zielona Góra czy Stalą Gorzów we wcześniejszych sezonach.

6
/ 7

Najlepszy transfer: Peter Karlsson

Szwed spędził łącznie w Ostrowie sześć sezonów (2005-2007 oraz 2012-2014). W tym czasie trzykrotnie brał udział wraz z klubem w barażach o awans do Ekstraligi - za każdym razem były one przegrane. Karlsson za to został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii ostrowskiego żużla.

- Nie mogę odżałować, że nie udało mi się za czasów, gdy klub sponsorowała firma Intar, awansować do ekstraligi. Wtedy Ostrów Wielkopolski był gotowy na starty w elicie. Dziękuję ostrowskim kibicom, bo zawsze byłem tam ciepło przyjmowany - mówił niedawno w wywiadzie z WP SportoweFakty.

7
/ 7

Najgorszy transfer: Morten Risager

Do Ostrowa przychodził jako brązowy medalista Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów oraz wicemistrz Danii do lat 21. Okrzyknięty ogromnym talentem i następcą duńskich gwiazd. Nie zdołał jednak osiągnąć tego, czego od niego oczekiwano.

W ciągu dwóch sezonów odjechał dziewięć spotkań w barwach ostrowskiego klubu, w których zdobył zaledwie 26 punktów. Szybko się z nim pożegnano. Duńczyk nigdy nie zawojował polskiej ligi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)