W tym artykule dowiesz się o:
Speedway Wanda Kraków - dekada wzlotów i upadków
Ostatnich dziesięć lat to dla Speedway Wandy Kraków czas wzlotów i upadków - ten ostatni był szczególnie bolesny. W 2010 roku reaktywowany zespół powrócił na ligowe tory, aby cztery lata później wywalczyć upragniony awans do 1. LŻ.
Po udanym debiucie na zapleczu, krakowski klub zaczął notować słabsze wyniki, pojawiły się problemy finansowe, które ostatecznie doprowadziły do kuriozalnych sytuacji i upadku klubu.
Na przestrzeni ostatnich lat przez Kraków przewinęli się zawodnicy, którzy dzięki swoim występom wciąż są miło wspominani przez tamtejszych fanów. W Drużynie Dekady znalazł się także 34-letni debiutant.
Gdyby nie on, wyniki Speedway Wandy Kraków w sezonie 2019 byłyby jeszcze słabsze. Fin zadebiutował w rozgrywkach polskiej ligi w wieku 34 lat i z miejsca stał się jedną z gwiazd 2. Ligi Żużlowej.
Aarnio pojechał w 34 wyścigach, z czego 14 z nich zakończył na pierwszym miejscu. Dość powiedzieć, że ani razu nie przekroczył linii mety na ostatniej pozycji. W klasyfikacji indywidualnej lepsi byli tylko David Bellego, Kevin Woelbert i Kamil Brzozowski. To mówi samo za siebie.
Rafał Trojanowski trafił do Krakowa pod koniec swojej kariery. W drugiej stolicy Polski spędził łącznie trzy sezony, w każdym z nich notując solidne wyniki. W sezonie 2014 znacząco przyczynił się do wywalczenia przez Speedway Wandę drugiego miejsca w lidze, które ostatecznie dało awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Na pierwszoligowych torach 39-letni wówczas Trojanowski również radził sobie naprawdę dobrze. Osiągnął drugą średnią, tylko nieznacznie niższą niż Andrij Karpow. Na ostatni sezon w karierze przeszedł jeszcze do Włókniarza.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark Loram
W Krakowie jego wyniki zaczęły iść w górę. Jeszcze w pierwszym sezonie jazdy dla Speedway Wandy notował średnio 1,688 pkt/bieg, aby w kolejnym zostać nie tylko liderem zespołu, ale i najskuteczniejszym zawodnikiem w całych rozgrywkach 1. LŻ.
Z Krakowa powędrował do Rybnika i z tamtejszym PGG ROW-em w 2019 roku sięgnął po awans do PGE Ekstraligi. Ma za sobą także starty w TAURON Speedway European Championship jako stały uczestnik (2017).
Po dwóch sezonach spędzonych w Polonii Bydgoszcz Duńczyk zdecydował się na przenosiny do Małopolski. W Speedway Wandzie praktycznie z miejsca stał się liderem zespołu.
Sezon 2016 był dla niego bardzo udany - został najskuteczniejszym zawodnikiem swojego klubu, a w kolejnym kontynuował dobrą jazdę. W 2018 roku postanowił zakończyć swoją karierę i rozpoczął pracę jako elektrotechnik.
Przed debiutanckim sezonem na pierwszoligowych torach Speedway Wanda Kraków potrzebowała wzmocnień. Jeden z wyborów padł na Andrija Karpowa i Ukrainiec okazał się strzałem w dziesiątkę.
Wygrał blisko połowę wyścigów, w których wziął udział (25 z 61), a jego zespół otarł się o jazdę w fazie play-off. Do zajęcia miejsca w czołowej czwórce zabrakło tylko trzech punktów. W Krakowie Karpow spędził tylko rok, aby trafić następnie do Falubazu.
Na przestrzeni lat z formacją juniorską w Krakowie bywało różnie. W sezonach 2014-2015 Speedway Wanda miała w swoich szeregach wychowanka Unii Leszno Daniela Kaczmarka, który miał zdobywać doświadczenie w niższych klasach rozgrywkowych.
Regularne starty sprawiły, że mocno się rozwinął. Po zakończeniu przygody z Krakowem dwukrotnie został mistrzem Polski juniorów (2016, 2018), czego dokonywali nieliczni, m.in. Patryk Dudek czy Tomasz Bajerski.
Łącznie odjechał w barwach krakowskiego klubu 13 spotkań w sezonie 2018. Przed kolejnym wydawało się, że trafi jako "gość" do Wilków Krosno, ale ostatecznie doszło do porozumienia pomiędzy zespołami z Częstochowy i Krakowa.
W 2019 nie otrzymał już swojej szansy występu. Niemniej jednak regularna jazda rok wcześniej pozwoliła mu na zbieranie niezwykle cennego doświadczenia.