Po dobrym sezonie jako beniaminek, w którym Stelmet Falubaz Zielona Góra nie tylko zrealizował plan minimum, utrzymując się w PGE Ekstralidze, ale także awansował do fazy play-off, przyszedł czas, aby powalczyć o coś więcej. W tym celu dokonano dwóch poważnych wzmocnień - nowym liderem drużyny został sprowadzony z Włókniarza Częstochowa Leon Madsen, a prym w formacji młodzieżowej ma wieść wypożyczony z Unii Leszno Damian Ratajczak.
Przypomnijmy jednak, że po zmianie w regulaminie rozgrywek do walki o medale wejdą tylko cztery pierwsze drużyny, więc przed Falubazem stoi spore wyzwanie. Jako głównego przeciwnika w walce o awans wymienia się przede wszystkim Bayersystem GKM Grudziądz, ale z pewnością broni nie złoży także rywal zza miedzy, ebut.pl Stal Gorzów. "Pewniakami" do play-offów na papierze są Orlen Oil Motor Lublin, Betard Sparta Wrocław i KS Apator Toruń, choć dobrze wiemy, że papier nie jedzie, a te przewidywania mogą szybko zostać zweryfikowane.
Aby włączyć się do walki o medale, drużynie z Grodu Bachusa potrzebny będzie drugi, obok Madsena, lider. Takim zawodnikiem w minionej kampanii był przeżywający kolejną młodość Jarosław Hampel. 42-latek wykazywał się niezwykłą regularnością - ani razu nie zszedł poniżej 8-punktowej zdobyczy, a w meczach wyjazdowych spisywał się nawet lepiej niż na domowym torze. Był to jego najlepszy sezon od 2015 roku, kiedy to, również startując z Myszką Miki na kevlarze, osiągnął średnią 2,419 i był najskuteczniejszym zawodnikiem ligi.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
Powodem do niepokoju jest jednak sposób, w jaki "Mały" zakończył swoje zmagania w ubiegłym roku. W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym z Motorem Lublin zaliczył groźnie wyglądający upadek, a w jego wyniku doznał złamania kości łokciowej oraz kciuka lewej ręki. Co prawda nie zakłóciło to jego przygotowań do nadchodzących zmagań, lecz w przypadku żużlowca, który doznał kolejnej poważnej kontuzji, można się zastanawiać, czy nie da ona o sobie znać w trakcie rozgrywek.
Poza Madsenem i Hampelem zestawienie seniorskie drużyny uzupełniają Przemysław Pawlicki, Rasmus Jensen oraz Michał Curzytek. Dwaj pierwsi niejednokrotnie udowodnili już, że potrafią skutecznie ścigać się z najlepszymi. Od obu trudno jednak oczekiwać średniej na poziomie 2,000. Curzytek to natomiast zawodnik, który otrzyma szansę startów w PGE Ekstralidze głównie ze względu na przepis o zawodniku do lat 24. W 2024 roku prezentował dobrą formę, ale w U24 Ekstralidze, gdzie poziom jest znacznie niższy. Ewentualne luki będzie mógł wypełniać Damian Ratajczak, ale nie zmienia to faktu, że to Hampel powinien być drugim filarem drużyny.
Na jego korzyść działać powinno ogromne doświadczenie. Najbliższy sezon będzie 26. w karierze reprezentanta Polski na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, takim dorobkiem nie może pochwalić się żaden inny zawodnik PGE Ekstraligi. Znajomość ekstraligowych torów powinna okazać się szczególnie przydatna, jeśli Falubazowi uda się awansować do play-offów. W zeszłym sezonie na torach w Lublinie, Toruniu i Wrocławiu, czyli na obiektach drużyn najczęściej typowanych do walki o medale, średnia Hampela wyniosła aż 2,267.
Forma Hampela będzie kluczowa dla końcowego sukcesu Falubazu. Jeśli utrzyma on poziom, jaki prezentował w 2024 roku, zielonogórzanie mają duże szanse na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce fazy zasadniczej, a kto wie, może nawet zdobędą medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
potwierdzi formę z ubiegłego sezonu to widzę
Pudło.