Żużel. Wiele hitów transferowych w 1. Lidze. Trudno wybrać te najlepsze i najciekawsze

Rohan Tungate z Falubazu Zielona Góra do ROW-u Rybnik

Pomógł Falubazowi wygrać ligę ze stuprocentową skutecznością, ale nie było raczej głosów, że utrzyma w nim miejsce i pojedzie w PGE Ekstralidze. Stał się więc dość łakomym kąskiem na rynku. Z początku zdeterminowany, by go do siebie ściągnąć, był klub z Krosna. Ostatecznie Australijczyk trafi do Rybnika, gdzie spotka się m.in. z Bradym Kurtzem. Tungate nie ukrywa, że na jego decyzję złożyło się kilka spraw. Wydaje się, że ROW powinien zyskać na takim ruchu. 33-latek ma duże doświadczenie i potrafi szybko dostosować się do warunków panujących na torze, który staje się jego domowym. Dowodzą tego wyniki w każdym z ostatnich sezonów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Cztery powody dla których Tungate związał się z ROW-em

Dimitri Berge z Landshut Devils do Wilków Krosno

Aktualny francuski numer ma za sobą owocny i udany pobyt w Niemczech. Najpierw był najlepszym zawodnikiem 2. Ligi Żużlowej (2021), a już po awansie półkę wyżej dalej pokazywał skuteczny żużel. Kariera Berge rozwija się, czego dowodem jest nie tylko prezentowana postawa w naszej lidze, lecz również jazda na arenie międzynarodowej. Świetnie spisał się przecież w Drużynowym Pucharze Świata, awansował do TAURON SEC i jechał w GP Challenge. Wobec tego w Krośnie mocno liczą na to, że będzie dalej szedł do przodu i że z miejsca stanie się fundamentalnym elementem nowej drużyny, jaka powstała po spadku Wilków z elity.

CZYTAJ WIĘCEJ: W tym sezonie ścigał się w Grand Prix. Teraz pojedzie w 2. Lidze!

Krzysztof Kasprzak z Wilków Krosno do Wybrzeża Gdańsk

Indywidualny wicemistrz świata sprzed dziewięciu lat pierwszy raz w karierze nie pojedzie w najwyższej lidze. Nie jest to niespodzianka, patrząc na rezultaty osiągane przez niego w kilku minionych sezonach. Na dodatek ten kończył z urazem nogi i spadkiem z Wilkami. To nie w ich barwach jednak pojedzie w 2024. Oferty były, zawodnik zdecydował się na tą, która napłynęła z Gdańska. 39-latek powinien być krajowym liderem Wybrzeża, choć mimo wszystko jego postawa może być zagadkowa. Kasprzak ma swoje lata, jest po urazie, jego styl jazdy też różni się od tego, kiedy notował dobre wyniki w PGE Ekstralidze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejna utytułowana postać zeszła z PGE Ekstraligi. Kasprzak osiągnął wiele

Chris Holder z Unii Leszno do Arged Malesy Ostrów

Za nim nieudany sezon, mimo że na koniec był jednym z bohaterów historycznego mistrzostwa zdobytego przez Sheffield Tigers. Tyle że było to w Wielkiej Brytanii. W Polsce już w trzecim meczu doznał kontuzji kręgosłupa i ponad dwa miesiące pauzował. Powrót był niełatwy, po chwili Unia zakończyła jazdę i Australijczyk zbytnio swojego konta w PGE Ekstralidze nie podreperował. Wyniki były słabe, więc chętnych go zakontraktować brakowało. Dlatego trzeba było się spodziewać zejścia byłego indywidualnego mistrza świata na zaplecze. Tu większych dyskusji co do przyszłości nie było. Ostrowianie pamiętają dobrą jazdę Holdera w 2022 roku, dlatego dają mu szansę i na nim spróbują budować pozycję w kolejnej kampanii.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ciekawe ściganie na 15-lecie Musielaka. Lidsey triumfatorem w Lesznie

Kai Huckenbeck z Landshut Devils do Polonii Bydgoszcz

Nie pierwszy jeździec wracający tam, gdzie już był. Niemiec barwy bydgoskie reprezentował już w sezonie 2020, później dołączając do szeregów bawarskiego Landshut, bo też klub z tego miasta przystąpił do jazdy w Polsce. Zawsze był mocnym punktem Devils, a ostatnie dwie edycje 1. LŻ kończył w TOP10 pod względem średniej biegowej. Polonia bierze więc zawodnika sprawdzonego i objeżdżonego na torach tego szczebla. Teraz przed Huckenbeckiem bodaj najważniejszy rok w karierze, bo otrzymał stałą "dziką kartę" na Grand Prix 2024. Niemiec będzie jedynym żużlowcem tego cyklu, który nie będzie startować w PGE Ekstralidze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Egzotyka w Grand Prix. Łotwa za sprawą Lebiediewa dołącza do elity

Krzysztof Buczkowski z Falubazu Zielona Góra do Polonii Bydgoszcz

Czołowy zawodnik 1. LŻ. Awans Falubazu nie oznaczał jednak zarazem jego awansu, bo dyrektor sportowy Piotr Protasiewicz wybrał innych. Zainteresowania jego byłym podopiecznym i zarazem kolegą z toru z bydgoskiej Polonii z dawnych lat (2005-2006) nie mogło zabraknąć. W grze było kilka ośrodków, finalnie Buczkowski zdecydował się na ponowną współpracę z Jerzym Kanclerzem w Bydgoszczy. Angaż byłego reprezentanta Polski cieszyć musi wszystkich, na czele z kibicami. Niewątpliwie to wzmocnienie i na pewno uniknięcie brania nowego zawodnika w ciemno. Po takiej zmianie wiele można, a nawet może trzeba oczekiwać.

CZYTAJ WIĘCEJ: Polonia i Buczkowski wiele sobie nawzajem zawdzięczają

Nicki Pedersen z GKM-u Grudziądz do Stali Rzeszów

Kto wie, czy nie jest to największy hit, biorąc pod uwagę wszystkie ligi. Raz, że mamy do czynienia z legendarnym żużlowcem w skali świata, który wciąż niekiedy notował w PGE Ekstralidze bardzo dobre wyniki, a dwa, że schodzi on z niej do 1. Ligi i to od razu do drużyny beniaminka. Inny smaczek to ten, że Pedersen wraca do dobrze znanego sobie miejsca, w którym niegdyś spędził trzy sezony (na dwa razy). Stal mocno liczy, że Duńczyk znów będzie nie tylko liderem i jednym z najlepszych żużlowców w lidze, lecz, że inni będą korzystać z jego doświadczenia. A suma summarum to wszystko przełoży się na udział Żurawi w play-off.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pedersen opuścił PGE Ekstraligę. Statystyki mistrza mogą imponować