Żużel. Kolejny powrót stał się faktem. Polonia i Buczkowski wiele sobie nawzajem zawdzięczają

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski w barwach Polonii Bydgoszcz w 2013 roku
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski w barwach Polonii Bydgoszcz w 2013 roku

Nie tylko Nicki Pedersen powrócił tej jesieni do klubu, w którym już startował. Także Krzysztof Buczkowski zdecydował się na ponowne ściganie w dobrze znanym sobie mieście. I podobnie jak u Duńczyka od tamtego czasu minęło już sporo lat.

Tegoroczne roszady kadrowe w lidze polskiej dostarczają smaczków nie tylko na poziomie PGE Ekstraligi. Niemniej ciekawie jest w 1. Lidze Żużlowej, w której ścigać będą się dwaj byli indywidualnie mistrzowie świata - Chris Holder i Nicki Pedersen czy wicemistrz Krzysztof Kasprzak. Cała trójka przybyła na ten szczebel z tego najwyższego. Barwy zmienia również czołowa postać zaplecza elity, czyli Krzysztof Buczkowski.

O tym, że wspomniany Pedersen po raz trzeci wraca do Rzeszowa, pisaliśmy we wtorek. Trzecie podejście do byłego klubu czeka także zawodnika, który w tym roku w cuglach wygrał z zespołem z Zielonej Góry pierwszoligowe zmagania. Także w drugim dniu tego tygodnia oficjalnie bowiem ogłoszono, że Buczkowski ponownie przywdzieje barwy Polonii Bydgoszcz. I w jego przypadku również chodzi o powrót do klubu po dekadzie.

Poprzednio wychowanek GKM-u Grudziądz startował dla Gryfów w latach 2012-2013 i było to w PGE Ekstralidze. Po spadku bydgoskiego klubu jego ówczesny krajowy lider pozostał wśród najlepszych i przez kilka kolejnych sezonów walczył na torach krajowej czołówki. A jeszcze wcześniej Buczkowski reprezentował Polonię w latach 2005-2009, gdzie przeszedł drogę od juniora do seniora. Po tym na dwa lata wrócił do rodzinnego miasta.

Jako młodzieżowiec czynił progres i był ważnym punktem tamtejszego zespołu. Zdobył z nim srebro i brąz Drużynowych Mistrzostw Polski, ale też potem spadł z nim z ligi. Awansował już po roku, choć też odniósł wtedy poważną kontuzję, która wyhamowała jego rozwój. Z kolei drugie podejście Buczkowskiego w Bydgoszczy było pewnym przełomem w jego karierze. Był skuteczniejszy, trafił nawet do kadry narodowej na Drużynowy Puchar Świata i wyróżniono go do startu z "dziką kartą" w Grand Prix Europy właśnie na torze przy Sportowej.

Awans Enea Falubazu Zielona Góra sprawił, że w tym zespole musiało dojść do pewnych zmian. Buczkowskiemu przekazano, że postawiono na innych Polaków, dlatego wszystko wskazywało na to, że zostanie on w 1. LŻ. 37-latek od razu wzbudzał zainteresowanie, lecz przekonała go do siebie dobrze mu znana Polonia i prezes Jerzy Kanclerz, z którym współpracował podczas poprzedniego okresu ścigania w Bydgoszczy. Nie pierwszy więc raz klub z miasta nad Brdą i grudziądzanin, któremu dano niegdyś wypłynąć w nim na szersze wody, spróbują sobie pomóc i w 2024 roku osiągnąć sukces.

Statystyki Krzysztofa Buczkowskiego z czasów startów dla klubu z Bydgoszczy:

PoziomSezonyMeczeBiegi (wygrane)Pkt+bon.Śr. bieg.Śr. mecz.
Ekstraliga 6 104 450 (84) 634+64 1,551 6,10
1. Liga 1 18 83 (21) 136+22 1,904 7,56
SUMA 7 122 533 (105) 770+86 1,606 6,31

ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjna końcówka, ale i konieczność zmiany. Co czuje Hampel?

CZYTAJ WIĘCEJ:
Szykuje się fascynująca 1. Liga. Tak prezentują się składy drużyn
Kolejna utytułowana postać zeszła ze sceny ekstraligowej. Kasprzak osiągnął wszystko

Źródło artykułu: WP SportoweFakty