Żużel. Tych zawodników Betard Sparty czeka dużo pracy. "To jest wszystko naturalne"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk

Betard Sparta Wrocław ma już za sobą pierwsze sparingi i wnioski dotyczące przygotowań w kolejnych konfrontacjach. Kibice zauważyli, że na tle Krono-Plast Włókniarza Częstochowa sinusoidalnie wypadła młodzież.

Osiem punktów w ośmiu wyścigach wywalczyli juniorzy Betard Sparty Wrocław w środowym sparingu w Częstochowie. Duet Marcel Kowolik - Jakub Krawczyk wygrał w bezpośrednim starciu z rówieśnikami 4:2. Następnie ten pierwszy dorzucił dwa "oczka", ale nie pokonał żadnego rywala.

Krawczyk za to przywiózł za plecami Szymona Ludwiczaka. Z kolei w dwóch wyścigach dla rezerwowych - Nikodem Mikołajczyk przegrał z Ludwiczakiem i Philipem Hellstroemem-Baengsem.

ZOBACZ WIDEO: Michelsen spędził dwa lata we Włókniarzu. Odpowiada wyraźnie, czy żałuje tej decyzji

- Przed juniorami dużo pracy, ale oni zazwyczaj przed sezonem potrzebują więcej czasu. To są wciąż młodzi zawodnicy, którzy nie mają tylu okrążeń, co ich starsi koledzy. To jest zatem wszystko takie naturalne - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Dariusz Śledź, trener Betard Sparty.

Opiekun wrocławian szukał jednak pozytywów. - Kuba z biegu na bieg się rozkręcał i na koniec miał już naprawdę dobre wyścigi - dodał nasz rozmówca.

W czwartek na własnym torze juniorzy Sparty spisali się znacznie lepiej. Marcel Kowolik wywalczył przeciwko Krono-Plast Włókniarzowi 9 punktów, Nikodem Mikołajczyk 6+1, Jakub Krawczyk 5, z kolei Filip Kumaszka jeden, ale pokonując Hellstroema-Baengsa.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści