Od wypadku Jasona Doyle'a w lidze brytyjskiej minęło 269 dni. Australijczyk już w ubiegłym roku wrócił na tor i odbył trening w Częstochowie, jednakże zrezygnował wtedy ze startu w Zlatej Prilbie w Pardubicach, a także z zimowych występów w ojczyźnie. Kibice Krono-Plast Włókniarza Częstochowa obawiali się, czy były mistrz świata będzie gotowy do nowego sezonu.
Żużlowiec w sobotnie popołudnie uspokoił sympatyków swojego starego-nowego klubu. Podczas prezentacji drużyny na sezon 2025 przyznał, że nie odczuwa żadnych dolegliwości i przygotowuje się już do startu rozgrywek. Sam zawodnik czuje olbrzymi głód jazdy i zamierza szybko rozpocząć ściganie występami w turniejach towarzyskich w Wielkiej Brytanii.
W biało-zielonych barwach powinien pojawić się dopiero 26 marca podczas sparingu Krono-Plast Włókniarza z Betard Spartą Wrocław, a oficjalny powrót datowany jest na 29 marca, kiedy to odbędzie się Memoriał Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
Pierwsze ligowe ściganie Krono-Plast Włókniarz ma zaplanowane na 11 kwietnia przeciwko Bayersystem GKM-owi Grudziądz. - Znam chłopaków ze swojego zespołu i wiem co potrafią. To jest ekipa z potencjałem i mam nadzieję, że zaskoczymy ekspertów, kończąc rundę zasadniczą na miejscu w czołowej czwórce, co da nam awans do play-offów - zapowiedział Australijczyk.
39-latek w rozmowie z Tomaszem Lorkiem przyznał, że wciąż ma spore aspiracje wobec międzynarodowych startów. - Po to ścigam się w Grand Prix, aby znów być na szczycie. Nie interesuje mnie statystowanie, a zwycięstwa - dodał.