Pogoda dopisała, a lublinianie odbyli sporo jazd treningowych i sparingowych przed rozpoczęciem sezonu 2022. Poczynaniom lubelskich zawodników przyglądał się Jerzy Głogowski, były trener i lider Motor Lublin. Jak w jego ocenia wygląda forma i dyspozycja lublinian?
- Zaskakuje mnie przede wszystkim Maksym Drabik. Panowanie i pewność siebie jest u niego duża. Starty są na wysokim poziomie. Upatruje w nim zawodnika, który będzie niespodzianką sezonu. Myślałem, że ta przerwa wpłynie na niego, ale nie widać tutaj żadnych braków. Szuka ścieżek na torze, wjeżdża i buduje bardzo dobrą prędkość przy Zygmuntowskich. Podziwiam go za to. Nie zmarnował czasu, na pewno bardzo dobrze przepracował zimę. Powinien być zawodnikiem, który zrobi różnicę, w szczególności przy braku Łaguty.
Jak na razie największe znaki zapytania wśród kibiców stoją przy nazwiskach Jarosława Hampela i Wiktora Lamparta.
ZOBACZ WIDEO Żużel. To będzie sezon dla dobrych taktyków. Cieślak mówi o stosowaniu zastępstwa zawodnika
- Moim zdaniem, Jarek Hampel robi dobre wrażenie, jest dosyć szybki. Wydaje mi się, że ma więcej pewności siebie. Ten sezon jest ważny dla niego, ma coś do udowodnienia i będzie bardzo zmobilizowany. Natomiast niepokoi mnie delikatnie jazda Wiktora Lamparta. Z jednej strony nieskuteczna, ale i widać trochę niepewności. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe i oby to były tylko nieudane testy i dogrywanie ustawień - przekonuje były trener.
Na tydzień przed ligą, Motor Lublin wywalczył swój trzeci w historii złoty medal (wcześniej w MDMP i MMPPK). W rywalizacji Mistrzostw Polski Par Klubowych lublinianie na torze w Poznaniu ograli faworytów.
- Kubera po tym niemrawym początku dochodzi do swego i to już jest to, co widzieliśmy pod koniec tamtego sezonu. Duże wyróżnienie dla niego oraz Michelsena. To dobry prognostyk przed zbliżającym się sezonem. Złoty medal na pewno ich wzmocni przed ligą. Michelsen, jeździ bardzo dobrze, mam nadzieję, że przerodzi się w tym roku w prawdziwego lidera. Z pewnością stać go może było nawet na dobrą jazdę w Toruniu, ale czegoś tam jeszcze zabrakło - mówi Głogowski.
Lublinianie zdają sobie sprawę z siły Moje Bermudy Stail Gorzów i o wygraną, tj. powtórkę z fazy play-off będzie im bardzo trudno. Początek sezonu lubi niespodzianki, a taka może nastąpić w piątek.
- Presja będzie po stronie gospodarzy. Przeciwnik trudny i Motor będzie chciał sprawić niespodziankę. Morale na pewno będą wysokie. Szczególnie po wygraniu MPPK. Gorzów jest mocny u siebie. Ma w składzie mistrza świata, który jest zawodnikiem kompletnym. Jednak on sam meczu nie wygra. Wydaje mi się, że młodzież może być najsłabsza i tu należy szukać atutu po stronie lublinian. Seniorom Stali zdarzają się wpadki i tu też można poszukać punktów - argumentuje Głogowski.
Były trener twierdzi, że brak Łaguty wcale nie musi się odbić się na sile Motoru. Jest nawet innego zdania. - Łaguta był doświadczonym zawodnikiem, dobrym duchem zespołu, podpowiadał, dobrze wpływał na pozostałych zawodników. Jednak o tym trzeba już zapomnieć. Wchodzi Drabik, który zechce aspirować do miana lidera. To jest dodatkowa energia. Uważam, że zespół może być nawet mocniejszy, bo seniorzy wraz z juniorami są w stanie z zastępstwa robić ok. 10 punktów.
Zobacz także:
Janowski przebije przeklęty mur w Grand Prix? "Ciężką pracą jestem w stanie dojść tam, gdzie chcę"
Lider Unii Leszno w ostatnich sezonach nie odczuwał radości z jazdy.