Jarosław Hampel: Nie było moją intencją, żeby ta sprawa wywołała takie emocje

Sporo emocji wywołała informacja o tym, że Jarosław Hampel może zmienić klub. Zawodnik wyjaśnił wszystkie nieścisłości z włodarzami Unii i oświadczył, że zostaje w Lesznie na kolejny sezon. Hampel zaznacza, że nie było jego intencją wywoływanie burzy medialnej.

- Taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Kontrakt, który zawarłem z Unią Leszna przed bieżącym sezonem jest dwuletni. Dochodziły do mnie jednak sygnały, że może być problem z jego realizacją. Nie byłem pewien jakie jest w tej sprawie stanowisko klubu. Nie miałem, żadnych oficjalnych informacji od włodarzy. To dlatego powiedziałem wówczas, że nie wiem czy będę nadal jeździł w Unii Leszno. Nie wiedziałem nawet czy jestem przewidziany w składzie na przyszły sezon. Sytuacja wymagała wyjaśnienia. Dlatego spotkaliśmy się i na spokojnie omówiliśmy sprawę. Cieszę się, że wszystko jest w porządku i będę mógł nadal reprezentować leszczyńskie barwy. Powoli myślimy już o tym, żeby się odbudować jako drużyna i odnieść sukces w przyszłym roku - mówił Jarosław Hampel.

Czy było koniecznym informowanie mediów o tej sprawie skoro sytuacja nie była tak napiętą jak mogło się wydawać? - Nie było moją intencją, żeby ta sprawa wywołała takie emocje. Moje słowa nie zostały wypaczone. Po prostu czasami przekazy medialne z natury rzeczy przekształcają rzeczywistość. W wypowiedzi, która wywołała wówczas tyle emocji nie chodziło przecież o to, że mam zamiar opuścić Unię a jedynie to, że pojawił się przejściowy problem. Sprawa nie była na tyle poważna, żeby uważać, że byłem bliski rozstania się z Lesznem - mówił Jarosław Hampel.

Zawodnik przyznaje, że byłoby lepiej gdyby pewne sprawy nie nabierały życia medialnego. - Może rzeczywiście byłoby lepiej gdyby pewne sprawy były załatwiane dyskretnie, bez udziału mediów i kibiców. Myślę, że fani czarnego sportu byliby wówczas spokojniejsi o losy swoich drużyn. Wokół sezonu transferowego panowałaby lepsza atmosfera. Na tę sprawę można byłoby spojrzeć z dwóch stron. Wielu kibiców irytują doniesienia o tym, że dany zawodnik prowadzi negocjacje z jakimś klubem. Inni chcieliby mieć dostęp do takich informacji i bardzo się tym emocjonują.

Niezależnie od intencji jakie przyświecały Jarosławowi Hampelowi, kiedy wypowiadał słowa o możliwości zmiany pracodawcy, jego wypowiedź wywołała sporo niepotrzebnych domysłów. W okresie transferowym niejednokrotnie usłyszymy informacje o zainteresowaniu danego zawodnika konkretnym klubem. Nie ulega wątpliwości, że przekaz medialny może mieć istotny wpływ na przebieg negocjacji.

Komentarze (0)