Żużel. Robert Lambert z nadzieją czeka na jazdę z kolegą z zespołu. "Wygramy podwójnie wiele wyścigów"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Robert Lambert przed Pawłem Przedpełskim
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Robert Lambert przed Pawłem Przedpełskim

W sezonie 2022 Robert Lambert będzie łączył starty w PGE Ekstralidze z występami w szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Brytyjczyk ma nadzieję, że zmiana klubu w Szwecji pozwoli mu osiągnąć jak najwyższą dyspozycję w kolejnych rozgrywkach.

W ostatnich latach Robert Lambert w Bauhaus-Ligan reprezentował Lejonen Gislaved. W barwach Lwów osiągnął najwyższą średnią w lidze, podczas skróconego przez pandemię COVID-19 sezonu 2020. Przed tegoroczną rywalizacją związał się natomiast ze Smederną Eskilstuna. Ekipa Kowali przegrała finałowy dwumecz z Dackarną Malilla w ubiegłym sezonie, wcześniej natomiast zdobyła mistrzostwo w Szwecji trzy razy z rzędu w latach 2017-2019.

Jeden ze złotych medalistów w zeszłorocznej edycji Speedway of Nations będzie startował w drużynie z kolegą z reprezentacji Danielem Bewleyem, który również pomógł wywalczyć mistrzostwo świata w Manchesterze pod koniec poprzedniego sezonu. Przenosiny Lamberta z Gislaved do Eskilstuny mają mu pomóc osiągnąć jak najlepszą formę.

- W Szwecji związałem się z innym klubem i myślę, że ta zmiana była potrzebna. W Lejonen pojawiła się pewnego rodzaju stagnacja, pomimo tego, że osiągałem świetne wyniki. Nadszedł jednak czas na zmiany. Zawsze lubiłem tor w Eskilstunie. Jest nieco przyczepny i ma świetną geometrię. To odpowiada mojemu stylowi. Sądzę, że tam również poradzę sobie całkiem dobrze. Działacze zbudowali dobry zespół, w składzie jest również Dan Bewley. Jeśli tylko ustawią nas w parze, wygramy podwójnie wiele wyścigów - mówi Robert Lambert, na łamach fimspeedway.com.

ZOBACZ WIDEO Sankcje mogą mu zatrzymać karierę. "Zrozumcie, że od 15. roku życia nie mieszkam w Rosji"

Dwóm reprezentantom Wielkiej Brytanii partnerować będą m.in. Kacper Woryna, Grzegorz Zengota, Pontus Aspgren, Michael Jepsen Jensen oraz Matic Ivacic. Lambert nie ukrywa zadowolenia z bycia częścią tej drużyny i przyznaje, że na związanie się umową z nowym klubem zanosiło się od dłuższego czasu.

- Działacze w Eskilstunie wiedzą, co trzeba zrobić i znają się na budowie zespołu. Na temat jazdy dla tego klubu rozmawiałem z nimi w ciągu ostatnich pięciu lat, nigdy jednak nie udało nam się podpisać kontraktu. Być może jednak poprzedni sezon w moim wykonaniu przekonał ich do zawarcia ze mną umowy. Dzięki temu jestem ich nowym zawodnikiem - podsumowuje Robert Lambert.

Czytaj także:
Chcą pomóc polskiemu klubowi. Trwa zbiórka pieniężna
Historyczna chwila na Wyspach. O mistrzostwo kraju powalczą kobiety

Komentarze (0)