W ostatnich dniach zrobiło się mnóstwo zamieszania wokół osoby Mariusza Pudzianowskiego. Dość niespodziewanie były strongman był przymierzany do walki "jeden na dwóch" z Adrianem Ciosem i Natanem Marconiem. Ostatecznie na najbliższej gali federacji Fame MMA na pewno do niej nie dojdzie.
W niedzielę organizacja przedstawiła całą kartę walk FAME 25, która odbędzie się w Częstochowie 5 kwietnia. Na gali rzeczywiście wystąpią Cios i Marcoń. Zmierzą się oni jednak nie z "Pudzianem", a Denisem Labrygą (więcej o gali TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Inaczej być nie mogło. Pudzianowski pokazał, co robił w weekend
Gwiazdor organizacji KSW w ostatnich dniach miał negocjować warunki kontraktu z Fame MMA, a w swoich mediach społecznościowych podszczypywał niedoszłych rywali. Podobnie było już po oficjalnym ogłoszeniu karty walk.
"Poczekajcie na tatusia. Teraz mam ważniejsze sprawy" - napisał Pudzianowski na przerobionej grafice, na której trzyma dwie kobiety z wstawionymi twarzami Ciosa i Marconia (zobacz niżej).
Jednocześnie 48-latek wspomniał też o innej walce, do której jest przymierzany - z Eddiem Hallem na najbliższej gali KSW. "Można już nieoficjalnie potwierdzić, że Mariusz PUDZIAN Pudzianowski zawalczy 26 kwietnia w Gliwicach na gali XTB KSW 105 z Eddie Hallem w formule MMA. Walka odbędzie się na dystansie 2 rund po 4 minuty" - czytamy na innej grafice udostępnionej przez Pudzianowskiego. Na razie KSW oficjalnie nie potwierdziło tych doniesień.
Ostatnia walka Pudzianowskiego miała miejsce w czerwcu 2023 r., kiedy to przegrał z Arturem Szpilką. W swojej karierze MMA stoczył 26 walk, z czego 17 wygrał.