Żużel. Tasowanie na dystansie Pawlickiego i Lindgrena. Pełne trybuny w Lesznie szalały z zachwytu [WIDEO]

YouTube / Speedway GP / Na zdjęciu: walka Pawlickiego z Lindgrenem
YouTube / Speedway GP / Na zdjęciu: walka Pawlickiego z Lindgrenem

Nieodżałowany i wytęskniony Drużynowych Puchar Świata po raz ostatni odbył się w 2017 roku. Finał w Lesznie był dobrym widowiskiem zakończonym złotem dla Polski. W jednym z wyścigów bardzo ładną, ale fair walkę stoczyli Pawlicki z Lindgrenem.

W tym artykule dowiesz się o:

Była to ostatnia edycja Drużynowego Pucharu Świata, który od 2001 roku był przedłużeniem rywalizacji w Drużynowych Mistrzostwach Świata, z tym że pod innym szyldem, formatem i całą otoczką. Szesnaście lat później zmagania te odbyły się po raz ostatni, po czym zostały zastąpione przez zmagania parowe - Speedway of Nations. Wiadomo jednak, że w 2023 światowy puchar powróci do kalendarza, a decydujące rundy odbędą się na Motoarenie w Toruniu.

Przed niecałymi pięcioma latami decydujące zawody miały natomiast miejsce w Lesznie. Wypełniony po brzegi Stadion im. Alfreda Smoczyka chciał być świadkiem kolejnego zwycięstwa reprezentacji Polski w DPŚ. To się udało, bo też kwartet: Maciej Janowski - Patryk Dudek - Piotr Pawlicki - Bartosz Zmarzlik pod wodzą trenera Marka Cieślaka (rezerwowym był Bartosz Smektała) stanął na wysokości zadania i w finale zdołał zwyciężyć.

Po sześciu biegach Polska miała 16 punktów w dorobku, druga była groźna jak zawsze wtedy Szwecja z 12 na koncie. Początek zawodów pokazał, że Wielka Brytania (5) i Rosja (3) nie będą liczyć się w walce o okazałe trofeum im. Ove Fundina. W siódmym publiczność mogła oklaskiwać świetną jazdę swojego miejscowego pupila. Pod taśmą ustawili się kolejno: Emil Sajfutdinow, Craig Cook, Pawlicki i Fredrik Lindgren.

Polak dobrze wystartował, radząc sobie na pierwszym łuku z Rosjaninem. Bardzo przytomnie zachował się za to Szwed, który szybko odprostował maszynę i na prostej przeciwległej wyjechał na czoło stawki. Z kolei Brytyjczyk się nie liczył, jadąc na szarym końcu. Na wjeździe w drugi wiraż Pawlicki od wewnętrznej zaatakował Lindgrena i trybuny zaczęły szaleć.

Reprezentant Trzech Koron od razu jednak skontrował i w drugie okrążenie to on wjeżdżał jako lider. Kapitan Unii Leszno ani myślał odpuszczać i po chwili w drugi wiraż znów zaatakował w ten sam sposób, lecz rywal ze Skandynawii ponownie przyciął do wewnętrznej i znów był pierwszy. Pawlicki czuł się jednak tego dnia wyśmienicie i na wyjeździe z pierwszego łuku trzeciego okrążenia objechał Lindgrena po zewnętrznej, zamykając sprawę trzech punktów. Rywalizacja obu zawodników była przyjemna dla oka, bo też była całkiem zgrabna i fair.

Zobacz ładną walkę Pawlickiego z Lindgrenem w finale DPŚ 2017 w Lesznie:

CZYTAJ WIĘCEJ:
Żużel kosmiczny! Max Fricke dokonał tutaj rzeczy niemal niemożliwej! [WIDEO]
Nigdy nie jechali w finale PGE Ekstraligi. W tym gronie są m.in. mistrz świata, Europy i Polski

ZOBACZ WIDEO Żużel. Wadim Tarasienko wyjaśnił, dlaczego ZOOleszcz GKM postawił na niego

Źródło artykułu: