Dziewiąty bieg już od samego początku przyniósł wielkie emocje. Najpierw wykluczony za dotknięcie taśmy został Szymon Woźniak. W powtórce wyścigu z nawierzchnią toru zaznajomili się Anders Thomsen i Przemysław Pawlicki, który zahaczył nogawką kewlaru o motocykl przejeżdżającego po jego lewej stronie zawodnika Moje Bermudy Stali Gorzów.
Zdaniem komentującego ten mecz w stacji Eleven Sports Piotra Olkowicza, wina w całości leżała po stronie Duńczyka. Naprzeciw komentatorowi wyszedł obecny w studiu Eleven Sports - Grzegorz Walasek. Doświadczony zawodnik nie widział w tym przypadku winy zawodnika z kraju Hamleta.
- Tak się poukładał bieg, że ta noga się gdzieś wkręciła. Nie jest to wina Thomsena. On jechał swoim torem jazdy. "Olo" jeszcze kilkanaście takich wejść i upadków musisz obejrzeć. Nie przemawia do mnie regułka o zawodniku, który wyprzedza. To nie Anders był sprawcą. Takie jest moje zdanie i nie tylko moje - powiedział Walasek.
ZOBACZ WIDEO Przyjaźń mistrzów świata. Tomasz Gollob: Bartosza wyróżnia ciężka praca i konsekwencja
- Jeżeli mówisz, że Thomsen wyprzedzał i był z przodu, to dlaczego wchodził w pierwszy wiraż dwa i pół metra od krawężnika? Bo tym sposobem chciał wywieźć Przemka. Jeżeli uważał, że był szybszy mógł się złożyć 0,7 sekundy wcześniej i wjechać w krawężnik. Wtedy prawdopodobnie nie doszłoby do ich spotkania - odpowiedział Olkowicz.
- Powinieneś dołączyć do komisji, która ocenia wypadki - podsumował ironicznie żużlowiec.
Zawodnik Arged Malesy Ostrów retorycznie zapytał także jak całe zajście w Magazynie PGE Ekstraligi oceni Leszek Demski. Finalnie piątkowy mecz zakończył się zwycięstwem Stali 49:41 (więcej TUTAJ).
Zobacz także:
- Były prezes mówi, kto powinien być głównym celem Motoru po sezonie. Porównuje ich do Fogo Unii
- Witold Skrzydlewski o meczu w Gnieźnie, 30 tysiącach premii i celu Orła na sezon 2022