Żużel. Stal - Apator. Idealny rywal na przełamanie? Torunianie od lat mocno przeciętni w Gorzowie [ZAPOWIEDŹ]

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak przed Martinem Vaculikiem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak przed Martinem Vaculikiem

O ile jeszcze porażkę we Wrocławiu (choć nie tak wysoką) można było wkalkulować, o tyle tej u siebie z Włókniarzem nikt w Gorzowie raczej się nie spodziewał. W piątek szybka okazja na przełamanie dla Stali. Rywal z Torunia nie przepada za jej torem.

Po piorunującym początku sezonu, gdzie m.in. udało się przełamać domową hegemonię Fogo Unii Leszno (przerwana jej passa 30 zwycięstw - red.) czy wygrać wysoko w Derbach Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze, Moje Bermudy Stal Gorzów została mocno sprowadzona na ziemię. Najpierw wyraźnie uległa we Wrocławiu (38:52), a w ostatnią niedzielę dała się pokonać na swoim terenie Eltrox Włókniarzowi Częstochowa (44:46). Czy to już powody do obaw?

- Ten mecz był bardzo dziwny, choć przepiękny. Traktuję go w kategoriach jakiegoś wybryku, bo Stal przegrała na własne życzenie - komentował na gorąco po spotkaniu w rozmowie z WP SportoweFakty honorowy prezes Władysław Komarnicki. Trzeba pamiętać, że choć Lwy wygrały na Stadionie im. Edwarda Jancarza pierwszy raz od ośmiu lat, to dalej są zespołem groźnym, liczącym się i to szczególnie na wyjazdach, co udowadniały już w 2020 roku. Niespodzianka raczej miała miejsce, ale sensacja to już chyba za dużo powiedziane.

Bartosz Zmarzlik przeciwko biało-zielonym zdobył "tylko" 9 punktów z bonusem, dał się np. pokonać juniorom rywali, a Anders Thomsen nie wygrał żadnego wyścigu. W Stali nie ukrywają, że w przygotowaniach przeszkodziła im pogoda i nadanie spotkaniu statusu zagrożonego, co nie pozwalało na odpowiednie prace nad nawierzchnią zarówno przed, jak i w trakcie trwania zawodów. - Tor był bardzo mocno ubity i nie był nawadniany tak jak na treningach, bo komisarz spodziewał się opadów - tłumaczył dla naszego portalu prezes Marek Grzyb.

ZOBACZ WIDEO Czy Paweł Miesiąc to zawodnik na PGE Ekstraligę? Ekspert komentuje

Wicemistrz kraju stara się zachowywać spokój. Być może też dlatego, że w najbliższy piątek kolejny mecz u siebie i przy tym z przeciwnikiem, który przez wspomnianego Włókniarza też został "pobity" na swoim terenie. eWinner Apator Toruń to drużyna, która wpadła w dołek, bo mimo wszystko nie spisała się ostatnio zbyt dobrze w Lublinie (39:51), a i jej siłę należy w tym roku oceniać, jaką mniejszą niż tą, którą dysponuje zespół częstochowski.

Dodatkowo Anioły szczerze nie lubią ścigać się w Gorzowie. Poprzednia wygrana to rok 2015, gdy pokonali wtedy gospodarzy jako drudzy z kolei, co do dziś też pozostaje ostatnią taką sytuacją z udziałem Stali. Dwie porażki z rzędu na swoich śmieciach w późniejszych latach już się jej nie przydarzyły. Apator może niejako powtórzyć wyczyn sprzed sześciu lat, ale to już należałoby określić mianem sporej sensacji. Średnia punktów zdobywanych po wspomnianym triumfie przy okazji następnych wizyt w mieście nad Wartą wynosi niecałe 36.

Zmarzlik i Thomsen szybko zamierzają wrócić na właściwe tory, a na dodatek coraz lepiej spisuje się Wiktor Jasiński, co w batalii młodzieżowców może mieć duże znaczenie. Po stronie torunian największa obawa nie dotyczy już nawet najmłodszej formacji, a Chrisa Holdera, który w ostatnich dwóch meczach zdobył zaledwie 4 punkty. Ponadto Australijczyk na gorzowskim owalu w swoich ostatnich pięciu spotkaniach w PGE Ekstralidze (lata 2016-2020) osiągnął średnią biegową 1,500, wygrywając zaledwie 4 z 26 wyścigów.

eWinner Apator Toruń
1. Adrian Miedziński
2. Paweł Przedpełski
3. Petr Chlupac
4. Chris Holder
5. Jack Holder
6. Krzysztof Lewandowski
7. Justin Stolp

Moje Bermudy Stal Gorzów
9. Szymon Woźniak
10. Anders Thomsen
11. Martin Vaculik
12. Marcus Birkemose
13. Bartosz Zmarzlik
14. Kamil Nowacki
15. Wiktor Jasiński

Początek meczu: godz. 20:30
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Maciej Głód

Prognozowana pogoda na piątek (za pogoda.wp.pl):
Temperatura: 14°C
Wiatr: 11 km/h
Deszcz: 0.0 mm

CZYTAJ WIĘCEJ:
Thomsen gotowy do rywalizacji ze Zmarzlikiem i Vaculikiem w Grand Prix
Ranking juniorów PGE Ekstraligi. Zmiana lidera. Najbardziej na młodych może liczyć Eltrox Włókniarz Częstochowa

Źródło artykułu: