Jason Crump po raz pierwszy zjechał z żużlowego toru po sezonie 2012. Najpierw Australijczyk ogłosił koniec startów w cyklu Speedway Grand Prix, ale zamierzał nadal startować w meczach ligowych. Trzykrotny mistrz świata prowadził rozmowy z ówczesną PGE Marmą Rzeszów, której był liderem.
Spekulowano, że oferta rzeszowian nie była na tyle atrakcyjna finansowo, że Crump nagle postanowił zakończyć karierę i wrócił do ojczyzny. Czy tak było naprawdę?
- Szczerze, to nie rozumiałam tej nagłej decyzji Jasona o zakończeniu kariery i rozstaniu, ale z tym się nie dyskutuje. Skoro tak zadecydował, to trzeba było się z tym wtedy pogodzić - powiedziała WP SportoweFakty Marta Półtorak, która wówczas rządziła rzeszowskimi "Żurawiami".
ZOBACZ WIDEO Tomasz Bajerski gościem "Żużlowej Rozmowy". Obejrzyj cały odcinek!
Półtorak nie ukrywa jednak, że była wtedy zła na Crumpa. Późne ogłoszenie decyzji przez Australijczyka utrudniło rzeszowianom działania na rynku transferowym. - Wolałabym znać tę decyzję wcześniej, nie ukrywam tego. Nie byliśmy na to przygotowani i mieliśmy inne plany transferowe. Nagle musieliśmy je zmienić - dodała była prezes.
W tamtym okresie rzeszowianie chcieli ściągnąć do klubu Grega Hancocka, który obok Crumpa miał odpowiadać za wynik drużyny. Decyzja Australijczyka pokrzyżowała plany Półtorak. Obowiązujący wtedy KSM sprawił, że PGE Marma ostatecznie sięgnęła wtedy po Nickiego Pedersena i Juricę Pavlica.
- Gdy patrzę na to z perspektywy czasu, to Jason zmienił się po śmierci Lee Richardsona (maj 2012 roku - dop. aut.). Po tym wypadku zaczął się zachowywać inaczej. To odcisnęło na nim piętno - oceniła Półtorak.
Crump łącznie spędził w Rzeszowie dwa sezony. Rzeszowianie, już bez swojego lidera, w roku 2013 spadli z PGE Ekstraligi. - Po latach nie mogę powiedzieć nic złego na temat Jasona. Jak większość obcokrajowców, która pojawia się w Polsce, zwłaszcza w tamtych czasach, był na odpowiednim poziomie i gwarantował profesjonalizm. Dodatkowo bardzo cenię Australijczyków w tym sporcie, bo to jest nacja bardzo odporna na stres - podsumowała była prezes PGE Marmy Rzeszów.
Przed sezonem 2020 Crump postanowił wrócić do regularnego ścigania, ale na razie jedynie w Wielkiej Brytanii. Wprawdzie pierwotnie jego plany pokrzyżował koronawirus, przez który rozgrywki na Wyspach przed rokiem nie doszły do skutku, ale obecnie posiada on umowy na jazdę w dwóch brytyjskich ligach - Premiership i Championship. Były mistrz świata nie posiada za to kontraktu w Polsce.
Czytaj także:
Marcin Najman nie zwiększa popularności żużla
Twardy charakter i zadziorny zawodnik. Hlib mógł osiągnąć więcej w żużlu