Żużel. Czy Josh Grajczonek znowu zrezygnuje z Abramczyk Polonii? Jerzy Kanclerz komentuje

WP SportoweFakty / Michał Szmyd. / Na zdjęciu: Josh Grajczonek
WP SportoweFakty / Michał Szmyd. / Na zdjęciu: Josh Grajczonek

- Pierwsze słyszę, żeby plany Josha Grajczonka się zmieniły. Mamy z nim kontakt każdego tygodnia, nic nie wspominał, żeby odkładał przylot do Europy – mówi Jerzy Kanclerz pytany o to, czy podobnie jak rok temu może być problem z tym żużlowcem.

Australijczyk z polskim paszportem w zeszłym roku wybrał pracę w kopalni złota i nie przyleciał na sezon do Europy, co było zrozumiałe. Same starty w Polsce nie zrekompensowałyby mu utraconych zarobków w ojczyźnie, a w Anglii liga przecież nie ruszyła.

Przed sezonem 2021 bydgoski klub poinformował, że Josh Grajczonek  wraca do polskiej ligi i będzie walczył o miejsce w składzie. - Grajczonek przebywa aktualnie w Australii. Rozmawiałem z jego mechanikiem i nie doszły do mnie żadne słuchy, żeby miał nie przylecieć do Europy. Na ten moment żadnych zmian nie ma - wyjaśnia Jerzy Kanclerz, prezes bydgoskiego klubu.

- Chcielibyśmy go oczywiście sprawdzić w meczach sparingowych, ale mówienie dzisiaj o meczach kontrolnych, które mają się rozpocząć za miesiąc nie ma sensu. Żyjemy w takich czasach, że planowanie czegoś z tygodniowym wyprzedzeniem jest ryzykowne, a co dopiero mówienie, że coś się odbędzie za miesiąc. Może przecież okazać się, że Minister Zdrowia wraz z rządem wszystko znowu zamkną, bo jest wzrost zachorowań - mówi Jerzy Kanclerz.

Zobacz także: Kolejny tor na żużlowej mapie 
Zobacz także: Termiński o kryzysie w żużlu i powiększeniu PGE Ekstraligi

ZOBACZ WIDEO Anders Thomsen gościem "Żużlowej Rozmowy". Obejrzyj cały odcinek!

Źródło artykułu: