Żużel. Hit w pigułce. Sparta dziurawa jak szwajcarski ser. Za chwilę wrocławianie mogą mieć po play-offach

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski

Motor Lublin w hicie PGE Ekstraligi pokonał Betard Spartę Wrocław i mocno zbliżył się do rundy play-off. Co innego goście, których sytuacja jest coraz trudniejsza. I w tym wszystkim nawet punkt bonsuowy jest marnym pocieszeniem.

[b]

KOMENTARZ.[/b] Dwóch i pół zawodnika to trochę mało na pokonanie Motoru Lublin. Betard Sparta Wrocław doskonale zdawała sobie sprawę z wagi tego meczu. Walka o pierwszą czwórkę staje się coraz bardziej zacięta, a wiele wskazuje na to, że kwestia czwartego miejsca rozstrzygnie się między tymi dwoma drużynami. Goście zgarnęli bonus, ale to Motor może cieszyć się po niedzielnym spotkaniu.

Lublinianie wydają się być sprawnie działającą maszynką. Co innego Sparta, która jest dziurawa jak szwajcarski ser. Od początku sezonu dobrze jadą tylko Maciej Janowski i Tai Woffinden. Do tej pory dzielnie tej dwójce dotrzymywał kroku Gleb Czugunow, ale w Lublinie i on mocno się rozregulował. Z taką jazdą wrocławianie raczej nie są drużyną na pierwszą czwórkę.

BOHATER. Grigorij Łaguta był dla swoich rywali niełapany. W wywiadzie telewizyjnym chwalił swój sprzęt, który dał mu piekielną szybkość. Parę razy próbował zagrozić mu Tai Woffinden, ale Brytyjczyk był bez szans w konfrontacji z błyskotliwym Rosjaninem. Swoją drogą ciekawe, czy taką formę Łaguta utrzyma w kolejnych spotkaniach. Ewidentnie widać jednak, że znalazł coś ekstra w swoich motocyklach.

ZOBACZ WIDEO Tajemnicza wypowiedź Zmarzlika. O co mu chodziło? Dyrektor Stali komentuje

KONTROWERSJA. Upadek Wiktora Lamparta i Macieja Janowskiego. Sędzia wykluczył tego pierwszego, choć młodzieżowiec gospodarzy sugerował, że niekoniecznie był winnym upadku. Może w tym tłumaczeniu było ziarno prawdy, jednak w tej sytuacji trudno byłoby wskazać na innego winnego. Sytuacja niełatwa, ale w żużlu bywa ciasno.

AKCJA MECZU. Piękną walkę o wygraną stoczyli w biegu trzynastym Łaguta i Woffinden. Nie był to pierwszy pojedynek tych panów w tym meczu. Działo się sporo, Brytyjczyk siedział na kole rywala, ale nic to nie dało. Rosjanin fruwał po lubelskim torze i nie dał sobie zabrać kompletu punktów.

CYTAT. Kończąc wątek Łaguty, warto wspomnieć słowa Krzysztofa Cegielskiego, który sugerował, że silniki rosyjskiemu zawodnikowi wcale nie musi przygotowywać Siergiej Mikułow. Legendarny tuner jest od lat związany z Grigorijem. Sęk w tym, że teraz pada podejrzenie, że za szybkością żużlowca może stać ktoś inny.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. MrGarden GKM - Eltrox Włókniarz: bez Polaków ani rusz. Jakub Miśkowiak lepszy od starszych kolegów [NOTY]

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Koronawirus w redakcji żużlowej Eleven Sports. Wiemy co z PGE Ekstraligą!

Źródło artykułu: