Od początku hitowego meczu w Lublinie pomiędzy Motorem a Moje Bermudy Stalą Gorzów spore emocje. Po wyścigu juniorskim Wiktor Lampart otrzymał od sędziego żółtą kartkę za ostre zablokowanie rozpędzonego Rafała Karczmarza, któremu wymachiwał przed nosem nogą.
Lampart wystrzelił w wyścigu juniorskim niczym z katapulty. Wydawało się, że będzie nie do złapania przez rywali. Rafał Karczmarz jednak najpierw wyprzedził Wiktora Trofimowa, a później pomknął za prowadzącym Lampartem. Pod koniec trzeciego okrążenia gorzowianin wyprzedziłby pewnie swojego rywala, gdyby ten ostro nie zatrzymał, wymachując nogą.
- Tak się jeździ. Każdy tak by zrobił. Nie wiem, czy gdyby była odwrotna sytuacja, Rafał Karczmarz wystawiłby mi nogę, ale każdy by dojechał do płotu. Myślę, że decyzja o żółtej kartce pewnie była słuszna - mówił w rozmowie z Mateuszem Kędzierskim na antenie nSport+ Wiktor Lampart.
Junior Motoru Lublin skomentował także swój niemalże idealny start w wyścigu młodzieżowym. - Całą zimę pracowałem nad refleksem, nad tym, żeby się skupić i nie jestem zaskoczony. Start miałem idealny. Byłem szybki i po prostu wygrałem. Wiedziałem, że to był dobry start i pojechałem do przodu - powiedział na antenie nSport+.
- Uważam, że był to celowy atak, a bardziej obrona - ocenił ekspert nSport+ Piotr Świderski. – Słuszna decyzja sędziego. Był to atak z premedytacją. Widział po prawej stronie szarżującego zawodnika - dodał Świderski.
- Gdyby Wiktor Lampart nie zablokował tego ataku, Rafał Kaczmarz wygrałby ten bieg. Za takie zachowanie należy się żółta kartka - dodał współkomentujący ten mecz Tomasz Bajerski. W Lublinie trwa świetne widowisko. Po czterech wyścigach jest remis 12:12. Na torze wiele się dzieje. Kibice oglądają sporo walki.
Zobacz także: Motor i plagi egipskie, a przecież dotąd nosili ich na rękach
Zobacz także: Premiera Miesiąca. Zmarzlik tarczą dla kulejących juniorów
ZOBACZ WIDEO Madsen woził Przedpełskiego po płotach. Niektórzy nie są stworzeni do jazdy parą ze sobą