Żużel. Falubaz podsumował rok na filmowo. Nie zabrakło szpili dla sąsiadów z Gorzowa (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Martin Vaculik, Piotr Protasiewicz.
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Martin Vaculik, Piotr Protasiewicz.
zdjęcie autora artykułu

Stelmet Falubaz Zielona Góra należy do czołówki polskich klubów żużlowych w kwestii marketingu. Najlepszym dowodem na to jest zabawna produkcja, którą zielonogórzanie przygotowali w ramach podsumowania 2019 roku.

W social mediach Stelmet Falubazu Zielona Góra zaprezentowano film, który w dość zabawny sposób podsumowuje to, co działo się w klubie w ciągu ostatnich miesięcy. Nie zabrakło śmiesznych ujęć z meczów PGE Ekstraligi oraz nagrań zza kulis, których kibice do tej pory nie widzieli.

Jeśli ktoś oglądał też komedię "Chłopaki nie płaczą", to bez wątpienia stwierdzi, że zawodnikom Stelmet Falubazu w minionym sezonie nie brakowało luzu. Tańce Nickiego Pedersena czy Martina Smolinskiego pokazały jak mogą wyglądać słynne "kocie ruchy", o których opowiadał "Bolec" grany przez Michała Milowicza.

Czytaj także: Dlaczego PGG ROW Rybnik jest skazany na miejskie pieniądze?

Z kolei Norbert Krakowiak po jednym z biegów obiecał kolegom z drużyny, że będzie jak bulterier, wściekły byk i Tommy Lee Jones w "Ściganym". I był! To oczywiście nawiązanie do komisarza Ryby z "Kilera".

Nie zabrakło też "szpili" wbitej sąsiadowi zza miedzy. W końcu Martin Vaculik przed sezonem 2019 trafił do Zielonej Góry z gorzowskiej Stali. "Słyszała, naszemu sąsiadowi ogiera ukradli. A taki był ładny, amerykański, szkoda" - słyszymy na nagraniu słynne słowa z filmu "Sami swoi".

Czytaj także: Mrozek zapewnia, że PGG ROW pojedzie w Ekstralidze

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Źródło artykułu: