Żużel. Transfery. PGG ROW czeka na posiłki z Leszna, ale może się rozczarować. Fogo Unia nie odda nikogo?

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel.

PGG ROW robił, co mógł w okresie transferowym, ale mógł niewiele, więc kadra na sezon 2020 na razie nie wygląda spektakularnie. Sytuację mogłoby zmienić wypożyczenie Jarosława Hampela lub Brady'ego Kurtza, ale Piotr Baron z Fogo Unii ucina temat.

W środowisku żużlowym panuje przekonanie, że Fogo Unia wiosną, po rozegraniu meczów sparingowych będzie musiała oddać na wypożyczenie kogoś z dwójki Jarosław Hampel - Brady Kurtz. W kadrze mistrza Polski po przejściu na pozycje seniorskie Bartosza Smektały zrobiło się nieco ciaśniej i dla kogoś może zabraknąć startów.

Od dawna trwa dyskusja, że najwięcej mógłby skorzystać na tym PGG ROW. Rzecz w tym, że trener Piotr Baron podchodzi do tej kwestii zupełnie inaczej. - Tak naprawdę to temat, o którym bez przerwy mówią wszyscy wokół. Poza nami - mówi nam szkoleniowiec Fogo Unii. - Więcej się o tym rozmawia, niż się faktycznie dzieje. Uważam, że to kompletnie bez sensu - dodaje.

Baron tłumaczy nam, że dla Fogo Unii temat wypożyczeń w ogóle nie istnieje. - U nas wewnątrz klubu nie ma w ogóle takich rozmów i sądzę, że nic się w tej kwestii nie zmieni. Jesteśmy zainteresowani zatrzymaniem tego składu. Nie będę rozmawiać o tym, czy lepsze byłoby wypożyczenie do Ekstraligi, pierwszej czy drugiej ligi, bo to bez sensu, skoro nic się nie dzieje - podkreśla.

ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"

Zobacz także: Transfery. Mikkel Michelsen nie wziął większej kasy z innych klubów. Motor mówi, że zdał test na lojalność

W Lesznie uważają, że większa liczba zawodników nie jest problemem. Baron mówi nam, że tak zbudowana drużyna jest w stanie dobrze funkcjonować. - Jestem przekonany, że przy takim zestawie ludzkim wszystkie interesy da się bez problemu pogodzić. Unia nie odbiega pod tym względem od innych zespołów. W każdej drużynie jest więcej żużlowców niż miejsc w składzie. Nikt do tej pory nie miał z tym kłopotu - podsumowuje.

Jeśli Unia faktycznie nie zdecyduje się na wypożyczenie jednego ze swoich zawodników, to beniaminkowi z Rybnika pozostanie już tylko nadzieja, że do ścigania wróci Greg Hancock. Amerykanin podpisał kontrakt z klubem, ale na razie nie wiadomo, kiedy będzie mógł wyjechać na tor. Niepewność spowodowana jest chorobą żony Amerykanina.

Zobacz także: Wojciech Domagała: Nie jestem anonimową postacią. Buduję Falubaz na solidnych fundamentach (wywiad)

Komentarze (36)
avatar
hoc
21.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
avatar
Le Petit Prince
21.11.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
SF tworzą medialne fakty tylko po to, żeby za chwilę je dementować i tak to się kręci. Może redaktor Galewski uwiarygodni swój artykuł, przytaczając choć jedną wypowiedź Mrozka dotyczącą wypoży Czytaj całość
avatar
karol3414
21.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widzę, że zaczynają usuwać posty losowo, bez czytania nawet. 
avatar
Łodziak
21.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
A podpisanie z Gregiem to tak jak nic reszta 1 1liga tylko za rok Woryna za rok już pa pa 
avatar
CKM_
21.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zauważyłem, że kibice z Leszna stali się zbyt pewni siebie, wręcz butni, aroganccy. Czyli ukrócenie dominacji Unii już bliskie, zawsze tak jest, zwłaszcza gdy skład drużyny długo nie zmienia si Czytaj całość