Kacper Woryna w sezonie 2017 był jednym z ważniejszych zawodników PGG ROW-u Rybnik. Po spadku drużyny dostał sporo ofert, ale został w Rybniku. Teraz niektórzy mówią, że źle zrobił, bo przez dwa lata jazdy z gorszymi rywalami obniżył loty. Od jednego z prezesów słyszymy, że jak Woryna będzie zdobywał 8 punktów na mecz, to będzie super.
Czy faktycznie rywalizacja z pierwszoligowcami wpłynęła na Worynę źle? Gdyby popatrzeć na mecz Polska - Reszta Świata, który odbył się na zakończenie sezonu w Rybniku, to można by tak pomyśleć. Prezes PGG ROW-u Krzysztof Mrozek jest jednak daleki od mówienia, że Woryna obniżył loty i nie będzie z niego pożytku. - Proszę się o niego nie martwić - stwierdza. - Przecież on ostatnio jeździł nie tylko w pierwszej lidze polskiej, ale i w szwedzkiej Elitserien, gdzie nieźle mu szło. Nie tworzyłbym jakichś katastroficznych wizji - dodaje działacz.
Czytaj także: PGG ROW straci Bewley? Może go wziąć Sparta
Woryny broni też Jacek Frątczak, żużlowy menedżer i telewizyjny ekspert. - Nie zgadzam się z tezą, że Woryna popsuł się przez to, że jeździł dwa lata w niższej lidze - mówi otwarcie. - Na gorszy występ w reprezentacji Polski przymknąłbym oko, bo to był koniec sezonu i jazda na luzie. Proszę zwrócić uwagę, że Woryna omal nie zdobył medalu w SEC, więc jazda w pierwszej lidze chyba aż tak bardzo mu nie zaszkodziła.
ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm
- Nie zmienia to faktu, że Woryna łatwo w Ekstralidze miał nie będzie - kontynuuje Frątczak. - Musi popracować nad startami, bo w najlepszej lidze świata coraz trudniej się wyprzedza. Musi też sobie przypomnieć, jak jeździ się na ekstraligowych torach, bo jakiś czas nie miał z nimi styczności. Na wyjazdach może nie być tak skuteczny, jak u siebie. W sumie stać go na 8 do 10 punktów w meczu.
Czytaj także: Zemsta Cierniaka na Sparcie za stare krzywdy
Zdaniem Frątczaka Worynie będzie pomagać w PGE Ekstralidze to, że jest dobrze przygotowany pod względem mentalnym. - Porażki go nie przytłaczają ani nie palą psychicznie. Pod tym względem jest mocny i to będzie jego atut - kończy nasz ekspert.
Jeśli prognozy Frątczaka się potwierdzą, to PGG ROW będzie miał o jeden problem mniej. Gdyby bowiem do kłopotów z zakupem dobrych zawodników miała dojść jeszcze słabość lidera, to w zasadzie rybniczanie mogliby się z PGE Ekstraligi wypisać przed jej startem.