Żużel. Marcin Nowak może przebierać w ofertach. Zawsze dostaje kilka propozycji z Nice 1.LŻ

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Marcin Nowak
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Marcin Nowak

Marcin Nowak zakończył już starty w sezonie 2019. Żużlowiec ma za sobą udane indywidualne występy, ale drużynowo było znacznie gorzej. Power Duck Iveston PSŻ Poznań przegrał walkę o awans i musi się liczyć z tym, że liderzy mogą odejść do Nice 1.LŻ.

Szybko leci ten czas. Marcin Nowak jeszcze niedawno startował jako młodzieżowiec w PGE Ekstralidze, a w niedzielę zakończył już swój trzeci seniorski sezon. Miejsce 24-letniego żużlowca jest w Nice 1.LŻ. Zawsze dostaje kilka ofert z tej klasy rozgrywkowej i niewykluczone, że zmieni barwy klubowe.

Power Duck Iveston PSŻ Poznań był w grze o awans do samego końca. Podopieczni Tomasza Bajerskiego przegrali jednak w dramatycznych okolicznościach finał 2. Ligi Żużlowej z ZOOleszcz Polonią Bydgoszcz. Baraże także zostały przegrane. To oznacza, że drużyna ze stolicy Wielkopolski kolejny rok spędzi w najniższej klasie rozgrywkowej.  Już teraz wiadomo, że bracia Michał i Bartosz Curzytkowie przechodzą z Bajerskim do Apatora Toruń.

Zobacz takżeŻużel. Norbert Kościuch nie wyklucza powrotu do Orła Łódź. Często rozmawia z prezesem Skrzydlewskim

Szykuje się jeszcze większy rozbiór poznaniaków. Miejsce Davida Bellego i Marcina Nowaka jest szczebel wyżej. Liderzy nie narzekają na brak propozycji z mocniejszych klubów. Francuz okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem na drugoligowym froncie, a krajowy senior PSŻ-u z kolei był o krok od zajęcia drugiej pozycji w klasyfikacji. W finale ligi potracił jednak kilka punktów i zakończył zmagania ze średnią biegopunktową 2,219. Dało mu to siódme miejsce. Trochę lepszymi statystykami mógł się pochwalić po sezonie 2017, gdy wywalczył awans z Car Gwarant Startem Gniezno (2,360 - czwarty wynik w II lidze).

ZOBACZ WIDEO: Madsen wysyłał innym sms-y zanim dogadał się z Włókniarzem

Nowak jako senior nie jest kotem w worku dla klubów z zaplecza PGE Ekstraligi. Jeździł tam już w sezonie 2018 i plamy nie dał. Skazywany wówczas na pożarcie beniaminek z Gniezna sprawił wiele niespodzianek, szczególnie na własnym obiekcie. Faza play-off była dla wszystkich wielkim zaskoczeniem, gdyż przed rozpoczęciem zmagań spodziewano się, że czerwono-czarni będą walczyć tylko o uratowanie ligowego bytu. Krajowy senior uzyskał wtedy średnią 1,661. Wielokrotnie wspominał, że osiągane rezultaty go nie zadowalają i stać go na dużo więcej.

Zobacz takżeŻużel. Mecz PSŻ - Orzeł w pigułce. Niewykorzystana szansa gospodarzy (komentarz)

Wychowanek Unii Leszno to wciąż młody zawodnik i może jeszcze rozwinąć swoje umiejętności. Są kluby lubiące stawiać na takich żużlowców. Już w przeszłości 24-latek otrzymywał sporo ofert. Przed rokiem wcale nie musiał robić kroku w tył, spokojnie mógł znaleźć pracodawcę w lepszej lidze. Spodobał mu się jednak projekt prezesa Arkadiusza Ładzińskiego, który nie do końca wypalił. Drużyna była ciekawa, mocna, ale nie awansowała.

Źródło artykułu: