Żużel. PGE Ekstraliga. Adrian Miedziński szukał ustawień. To drogo go kosztowało

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Adrian Miedziński, Matej Zagar.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Adrian Miedziński, Matej Zagar.

Adrian Miedziński dobrze wychodził spod taśmy, ale na dystansie tracił pozycje. Był jednym z najsłabszych punktów forBET Włókniarza Częstochowa w starciu z Fogo Unią Leszno (38:52). Po spotkaniu przyznał, że szukał odpowiednich ustawień.

W meczu przeciwko Fogo Unii Leszno żużlowiec forBET Włókniarza Częstochowa zdobył tylko cztery punkty. Adrian Miedziński miał dobre momenty. Jego atutem był start, ale na dystansie nie potrafił utrzymywać pozycji. Nie był też w stanie niwelować dystansu do rywali, co zresztą z trudem przychodziło niemal wszystkim zawodnikom częstochowskiego klubu.

Miedziński miał problemy ze znalezieniem odpowiednich ustawień na częstochowski tor. Nie pomagała mu pogoda: ponad 30 stopni w cieniu. - Jechaliśmy pierwszy raz w takim upale. W takiej gorączce wcześniej był jeden mecz, ale rozpoczął się on o godzinie 20:00. Wtedy sprzęt zachowuje się zupełnie inaczej - powiedział nam po spotkaniu żużlowiec Włókniarza.

Przez nie znalezienie odpowiednich ustawień Miedziński nie był w stanie pojechać lepiej. Po spotkaniu nie narzekał jednak na swoje motocykle. - Unia Leszno jest na fali, jedzie cały dobry sezon. Kto popełnia mniej błędów, ten wygrywa. Unia jest w sztosie, a ja gdzieś czegoś szukam. Sprzęt był ok, były drobne niedociągnięcia, ale one na tle doskonałego rywala są szybko weryfikowane - dodał.

Miedziński zawiódł zwłaszcza w swoim czwartym starcie, gdzie dojechał do mety na ostatnim miejscu. - Szkoda, że na ten bieg nie zmieniłem przełożeń. Człowiek się sugeruje tym, jak tutaj jeździ, że pewne rzeczy mogą nie zadziałać. Miałem dobry start, ale ciężko było zmienić jazdę na trasie. Robiliśmy delikatne zmiany, a trzeba było dokonać większą korektę i może by się wszystko inaczej poukładało. Nie było źle, ale czegoś brakowało - stwierdził.

Włókniarz po wysokiej porażce ma tylko iluzoryczne szanse na awans do finału PGE Ekstraligi. Miedziński nie robi sobie jednak nadziei na taki obrót sprawy. - Jesteśmy w stanie powalczyć o trzecie miejsce i trzeba się na tym skupić. Wiadomo, że są lepsze i gorsze spotkania. Otarło się od nas widmo tego, że w ogóle nie będziemy w play-offach, a udało się to osiągnąć - przyznał.

Zobacz także:
PGE Ekstraliga forBET Włókniarz - Fogo Unia: Częstochowianie odarci ze złudzeń. Dream-team znów wygrywa (relacja)
Jason Doyle oglądał mecz Włókniarza z Unią. Przyjechał na rozmowy?

ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offów

Źródło artykułu: