Żużel. Przedpełski nie ma pretensji do Smektały. To on popełnił błąd

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski.

- Doszło do kontaktu, ale absolutnie nie jestem na niego zły - mówi Paweł Przedpełski, nawiązując do wyścigu z Bartoszem Smektałą w meczu Fogo Unia Leszno - forBET Włókniarz Częstochowa (57:33).

Mowa o sytuacji z 8. biegu spotkania, w którym Paweł Przedpełski po mądrym rozegraniu pierwszego łuku wyjechał na prowadzenie, z którego spadł na koniec stawki... w jednym momencie! Doszło do tego przed wejściem w drugi wiraż drugiego okrążenia, gdy zdecydowanie zaatakował go Bartosz Smektała. Wtedy Przedpełski musiał wynieść się szerzej, co wykorzystali pozostali uczestnicy biegu.

- Był kontakt. Początkowo myślałem, że Bartek wyciął mi kilka szprych w przednim kole, przez co wejście w łuk nie było już takie pewne. To jednak ja zrobiłem błąd, bo zostawiłem miejsce, a Bartek to wykorzystał. Absolutnie nie jestem na niego zły. Po wyścigu pojawiły się wulgaryzmy pod moim kaskiem, ale Smektała też chce wygrywać - mówi Paweł Przedpełski przed kamerą Radia FON.

Zobacz także: Żużel. Martwimy się, że brakuje klasowych polskich seniorów, a za rok może zabraknąć juniorów

Dla wychowanka toruńskiego klubu było to trzecie "zero" z rzędu w konfrontacji z mistrzami Polski. W dwóch kolejnych wyścigach zdobył jeszcze "dwójkę" i "jedynkę", zawody kończąc z dorobkiem trzech punktów. Do zadowolenia zabrakło wiele.

ZOBACZ WIDEO: Szef sędziów: Kolegi z drużyny nie można sfaulować

- Gdybym zaczął te zawody od połowy, byłoby zupełnie inaczej. Szkoda mi jednego wyścigu, gdzie przez dwa okrążenia wiozłem pewne prowadzenie, a wystarczył jeden błąd i przestrzelenie łuku. Odsunąłem się lekko od krawężnika, ułamek sekundy i miałem dwóch rywali przed sobą - stwierdza Przedpełski.

W Lesznie nie powiodło się Przedpełskiemu, ale i całemu forBET Włókniarzowi Częstochowa. Goście zostali rozgromieni przez mistrzów Polski, przegrywając z Fogo Unią Leszno 33:57 (relacja TUTAJ)

Źródło artykułu: