Wielki pech Przemysława Liszki. Junior Betard Sparty w szpitalu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Przemysław Liszka
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Przemysław Liszka
zdjęcie autora artykułu

Przemysław Liszka może mówić o ogromnym pechu. Po wypadku w finale Brązowego Kasku w Grudziądzu żużlowiec Betard Sparty Wrocław nie jest zdolny do dalszej jazdy.

Do kraksy z udziałem Przemysława Liszki doszło w 7. wyścigu finału Brązowego Kasku w Grudziądzu. Na pierwszym łuku w juniora Betard Sparty Wrocław uderzył Michał Curzytek, po czym obaj zawodnicy wylądowali na torze.

Młodzieżowiec Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań szybko wstał o własnych siłach i pobiegł do leżącego rywala. Przy Liszce momentalnie zjawili się też medycy, jego mechanicy i przedstawiciele wrocławskiego klubu.

Po kilku chwilach Liszka wstał i o własnych siłach wrócił do parku maszyn. Nie jest jednak zdolny do kontynuowania zawodów. Żużlowiec został przetransportowany karetką do grudziądzkiego szpitala.

Dodajmy, że w swoim pierwszym starcie finału Brązowego Kasku w Grudziądzu Liszka dowiózł do mety trzy punkty, pokazując plecy Karolowi Żupińskiemu, Bartłomiejowi Kowalskiemu i Piotrowi Gryszpińskiemu.

Czytaj także: Speed Car Motor zaskoczony postawą torunian. ''Nie spodziewałem się tak zaciętego meczu'' Piotr Baron: Mamy jeszcze możliwości. Jechaliśmy bez Kurtza

ZOBACZ WIDEO Czy Fogo Unia przegra jakiś mecz? Słabszy moment może się trafić

Źródło artykułu: