Śmiechu warte. Kim Nilsson i Oliver Berntzon upadli po przybiciu piątki (wideo)

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Kim Nilsson
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Kim Nilsson

Żużel ma to do siebie, że potrafi zaskakiwać i przynosić nieoczekiwane zdarzenia. O słuszności tych słów przekonali się Kim Nilsson oraz Oliver Berntzon. Szwedzi upadli na tor po... przybiciu piątki!

[tag=5092]

Kim Nilsson[/tag] i Oliver Berntzon jeszcze w zeszłym sezonie byli kolegami z drużyny. Razem startowali w Car Gwarant Starcie Gniezno. Nadal mają dobre relacje. Wspólnie reprezentują Szwecję. We wtorek dwóm Skandynawom przyszło stanąć naprzeciw siebie - w meczu szwedzkiej Elitserien Masarna Avesta - Dackarna Malilla (53:37).

Obydwaj byli liderami swoich drużyn. Nilsson zdobył 14 punktów z bonusem dla Masarny, a Berntzon wywalczył w barwach Dackarny 12 "oczek" i bonus. Po jednym z biegów szwedzcy żużlowcy byli uczestnikami zabawnego incydentu.

Jak to w żużlu bywa, po ukończeniu czterech okrążeń zawodnicy często podjeżdżają do siebie, by zamienić dwa słowa i przybić symboliczną piątkę, dziękując w ten sposób za walkę. Tak też było w tym przypadku. Nikt jednak nie spodziewał się, że za chwilę żużlowcy spadną ze swoich motocykli.

Stało się to niemal w tym samym momencie. Nilsson ześlizgnął się ze swojej maszyny o tyle szczęśliwie, że zdołał ustać. Berntzon położył się na tor, ale szybko z niego wstał. Na szczęście zawodnicy nie doznali żadnych urazów i teraz ten incydent wspominają z uśmiechem na twarzy.

[b]Wideo z niecodziennej kolizji Berntzona i Nilssona. Nagranie udostępnił klub Masarna Avesta.

[/b]

Źródło artykułu: