Chyba mało kto spodziewał się, że truly.work Stal Gorzów na stadionie im. Alfreda Smoczyka sprawi Fogo Unii Leszno takie problemy. Tymczasem ekipa Stanisława Chomskiego do 12. wyścigu dotrzymywała kroku mistrzom Polski. Plan gości posypał się dopiero w trzech ostatnich gonitwach, w których leszczynianie odnieśli trzy drużynowe zwycięstwa.
- Mecz, jak zawsze ze Stalą Gorzów, był bardzo trudny. Gorzowianie, tak jak podkreślałem wielokrotnie, jeżdżą w Lesznie świetne spotkania, co teraz pokazali po raz kolejny - mówi Piotr Baron dla leszczynskisport.pl, którego w ogóle nie zaskoczył opór postawiony Fogo Unii przez truly.work Stal.
Zobacz: Obudzenie Petera Kildemanda to pewne play-offy. Stal powinna spróbować jeszcze raz
- Początek zawodów był w naszym wykonaniu różny, ale końcówka była już taka, jak trzeba. To jest ważne, żeby pod koniec zawodów jechać w miarę dobrze. Myślę, że to był ciekawy mecz dla kibiców. Dużo ścigania, fajna walka - było na co popatrzeć - stwierdza menedżer mistrzów Polski.
ZOBACZ WIDEO Co z żużlem w Warszawie? Problemów nie brakuje
Dla leszczynian było to trzecie zwycięstwo w tym sezonie PGE Ekstraligi. Byki pozostają jedyną ekipą w najwyższej klasie rozgrywkowej, która w tym sezonie nie przegrała jeszcze ani jednego spotkania ligowego.
Zobacz: Hit w pigułce. Sensacja wisiała w powietrzu. Pierwsze ostrzeżenie dla Fogo Unii
Kolejnym rywalem Fogo Unii Leszno będzie Speed Car Motor. W Lublinie drużyna Piotra Barona pojedzie w najbliższy piątek.