Mariusz Węgrzyk odchodzi z klubu...kawalera

Lider rybnickich "rekinów", Mariusz Węgrzyk ma przed sobą zapewne bardzo nerwowy najbliższy poniedziałek. 8 czerwca o godzinie 11, w kościele w rybnickiej dzielnicy Ochojec, Węgrzyk przestanie być kawalerem. Najwidoczniej pozazdrościł swojemu koledze z drużyny Marcinowi Rempale, który ożenił się w grudniu ubiegłego roku.

- Na każdego przychodzi czas. Przyszedł i na Mariusza- śmieje się Dariusz Momot, dyrektor sportowy RKM ROW Rybnik.

- Przygotowujemy razem z chłopakami wiele niespodzianek dla Mariusza, ale oczywiście nie mogę zdradzić szczegółów. Z pewnością będzie wesoło. Wiem także, że kibice mają przygotowane coś ekstra, zatem zapowiada się naprawdę ciekawie- kontynuje Momot.

Specjalnie też na tą okazję, Józef Cycuła, kierownik drużyny z Rybnika, stworzył piękny wiersz, który wraz z pewną niespodzianką, będzie wręczony Mariuszowi i jego małżonce.

-Ja po prostu siadam i piszę. I czasem coś fajnego z tego wychodzi. Piszę dużo wierszy- opowiada nam o swoim ukrytym talencie Cycuła.

Mariuszowi Węgrzykowi życzymy wielu trójek na żużlowym owalu i podwójnych zwycięstw w małżeństwie.

Komentarze (0)