Nieoczekiwany powrót do ROW-u Rybnik. Piotr Żyto nowym-starym trenerem drużyny, która w sezonie 2019 ma walczyć o awans do PGE Ekstraligi. Miał Żyto mocnych konkurentów, bo prezes klubu Krzysztof Mrozek sondował Rafała Dobruckiego, długo też negocjował z Januszem Ślączką. W pewnym momencie ten drugi wydawał się murowanym kandydatem do objęcia posady. Po dobrym początku negocjacje jednak utknęły. Ślączka ma też oferty ze Stali Rzeszów i Wilków Krosno i nie mógł się zdecydować, dlatego ROW odpuścił.
Przyjście Żyto oznacza, że prezes Mrozek będzie miał swojego bulteriera w parku maszyn. Działacz nie raz mówił, że wielkim problemem drużyny jest brak przy drużynie osoby, która potrafiłaby powalczyć o zespół, konstruktywnie pokłócić się z osobami funkcyjnymi, złożyć jakiś protest. Będący w tym roku menedżerem Jarosław Dymek jest łagodnym człowiekiem, więc siłą rzeczy nie spełnił on oczekiwań prezesa. To samo można powiedzieć o trenerze Antonim Skupieniu. Inna sprawa, że ten odpowiadał głównie za szkolenie młodzieży, bo w przypadku pierwszej drużyny nie miał za wiele do powiedzenia. Z Żyto ma być jednak inaczej.
Powrót szkoleniowca poprzedziła długa i męska rozmowa Mrozka z trenerem. Rozstanie po sezonie 2016 było raczej burzliwe. Może w mediach nie było tego widać, ale panowie mieli do siebie pretensje. Żyto był podejrzewany o namawianie Maxa Fricke'a na transfer do Betard Sparty Wrocław. Pamiętamy też akcję z badaniem alkomatem przed jednymi zawodami. Wielu odebrało to jako szukanie haka na trenera. Można by w tym miejscu przytoczyć jeszcze kilka innych historii, ale nie ma to większego sensu, bo tamten rozdział panowie zamknęli. Mrozek uznał, że warto dać Żyto kolejną szansę.
W minionym sezonie Żyto był trenerem OK Kolejarza Opole. Było trochę zawirowań wokół jego osoby, pojawiły się nawet informacje o jego odejściu, ale jeszcze kilka dni temu szykował tor na zimę. Zgłosił jednak prezesowi klubu swoje odejście. Kolejarz już szuka następcy.
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji